Dzięki temu, że bokser zadzwonił do Tomasza Babilońskiego (szwagier Włodarczyka, promotor bokserski), udało go się uratować. "Diablo" nie rozmawia jeszcze z prasą, ale w poniedziałek napisał SMS dziennikarzowi Faktu: - Jest w miarę OK, ale jeszcze nie jestem w stanie rozmawiać.
Tomasz Babiloński twierdzi, że Krzysztof Włodarczyk szybko się pozbiera i wróci do boksowania. - Krzysiek czuje się dobrze. Powiedział mi, że miał załamanie nerwowe i dlatego doszło do tej dramatycznej sytuacji. Przemyślał wszystko i nie zamierza się poddawać. Wróci na ring silniejszy - stwierdził Babiloński na łamach Faktu.
Źródło: Fakt.