Chciałoby się powiedzieć, że dziś wszystkie drogi we Wrocławiu prowadzą do Stadionu Miejskiego. Ulice dojazdowe w pobliżu stadionu są jednak zamknięte dla ruchu. Przepuszczane są tylko samochody ze specjalnymi przepustkami. Mimo tego, na ulicach Lotniczej i Królewieckiej tworzą się korki. Policja kieruje przyjeżdżających na parkingi, radząc dotrzeć do stadionu pieszo lub komunikacją miejską. Jednak nawet autobusy specjalne, które dowożą kibiców w okolice stadionu, stoją także w korkach. Zdecydowanie sprawniej przebiega komunikacja tramwajami. Najszybciej jednak pod stadion dotrze się... pieszo.
Kibiców wokół areny jest sporo. Większość w biało-czerwonych barwach z szalikami z narodowych barwach z nazwiskiem Tomasza Adamka. Słychać także doping i śpiewy kibiców, którzy skandują hasło znane do tej pory głównie z żużlowych aren: Jeszcze tego lata, Tomek będzie mistrzem świata. Fani speedway'a skandowali to przez lata na cześć Tomasza Golloba. W sobotę we Wrocławiu kibice nie tylko boksu - bo pewnie wielu jest takich, którzy interesują się sportem w ogóle, a na podobnej gali będą pierwszy raz w życiu - trzymają kciuki za Tomasza Adamka. - Wygra "Góral". Nasz Tomek z Gilowic – powiedział nam wierny kibic Adamka z jego rodzinnej miejscowości.