MLB: Wysokie zwycięstwa Tigers i Dodgers

Detroit Tigers rozgromili Kansas City Royals 19:4 i zmniejszyli starty do liderów dywizji Central American League. Z kolei Los Angeles Dodgers nie dali szans Colorado Rockies, kończąc ich zwycięską serię.

W tym artykule dowiesz się o:

Zespół z Motown wciąż kręci się wokół bilansu .500, ale wykorzystując słabszą dyspozycję mocniejszych zespołów z Chicago i Minneapolis odrabiają do nich starty. W meczu z Royals wynik otworzył w 3. in. Miguel Cabrera, który wreszcie potwierdza swoją ogromną wartość po przejściu z Miami. Wenezuelczyk zdobył w tym meczu aż 6 RBI, co jest jego najlepszym wynikiem w tym sezonie. Nie wiele gorszy występ zaliczył rookie Matt Joyce, który na swoim koncie zapisał 5 RBI. "Tygrysy" dokonały całkowitej destrukcji w 8. zmianie, zdobywając dziesięć runów z rzędu. Gospodarze po kilku minutach zdołali odpowiedzieć "tylko" czterema punktami, zmniejszając nieco rozmiary tej porażki. Trzy punkty Tigers były autorstwa Gary’ego Sheffield’a, któremu po tym spotkaniu brakuje 13 blastów do osiągnięcia 500 takich wybić w swojej dwudziestoletniej karierze.

Wicemistrzowie MLB jeszcze nie mieli w tym roku meczu, aby zdobyć 10 punktów i schodzić z boiska ze skwaszonymi minami. Lepsi od nich byli Dodgers, którzy zaaplikowali gospodarzom aż 16 runów. Wszystko rozstrzygnęło się w 1. zmianie, kiedy to przyjezdni w dwunastu podejściach zdobyli 8 runów. Aż siedmiu zawodników punktowało w tym inningu, co jest rekordem tego roku. Wśród wszystkich "Spychaczy" najbardziej wyróżnił się James Loney, który zaliczył triple i zdobył 5 RBI. Rockies począwszy od trzeciego inningu aż do ostatniego zdobywali punkty, ale nie wystarczyło to na odrobienie kolosalnych start z początku meczu. Warto wspomnieć, że Kip Wells mający za sobą fatalny sezon w St. Louis po raz drugi w tym sezonie wystąpił jako start pitcher. Długo się jednak nie nacieszył, gdyż grając przez 0.1 inninga oddał rywalom siedem punktów .

W ostatnim meczu między dwoma najsłabszymi zespołami dywizji Central National League Pittsburgh Pirates pokonali w pierwszym meczu serii Houston Astros 9:3. Wymiana ognia nastąpiła przed środkiem spotkania i z lekką przewagą wyszli z niej "Astronauci", którzy prowadzili 3:2 po dwóch runach Carlos’a Lee. Wynik ten utrzymał się aż do ostatniej zmiany i wtedy "Piraci" dokonali rzeczy niesamowitej. Z niczego zdobyli z rzędu trzy home runy, w tym ten Freddy Sanchez’a, który praktycznie przesądził o wygranej gości. Ostatni punkt zamykający usta kibicom gospodarzy zdobył Ja Wilson.

Pozostałe wyniki:

Baltimore Orioles - Toronto Blue Jays 8:3

New York Yankees - Minnesota Twins 12:4

St. Louis Cardinals - Milwaukee Brewers 3:6

Cincinnati Reds - San Diego Padres 4:6

Florida Marlins - Atlanta Braves 0:4

Tampa Bay Rays - Oakland Athletics 4:0

Houston Astros - Pittsburgh Pirates 3:9

Kansas City Royals - Detroit Tigers 4:19

Chicago White Sox - Texas Rangers 1:6

Colorado Rockies - Los Angeles Dodgers 10:16

Arizona Diamondbacks - Chicago Cubs 2:0

Los Angeles Angels - Cleveland Indians 2:5

Seattle Mariners - Boston Red Sox 0:4

Źródło artykułu: