Tak naprawdę walka zakończyła się remisem i powinna zostać zarządzona dogrywka, ale sędziowie pomylili kartki z wynikami i ogłoszono wygraną Polaka. - Głowy sędziemu nie urwę, ale nie ukrywam, że nie jestem zadowolony. Byłem gotowy na dogrywkę i myślę, że bym sobie z Thompsonem poradził. Czułem się dobrze, a Anglikowi brakowało już tlenu i wystarczyło go dobić. Jak Thompson chce ze mną wygrać, to zapraszam. Mogę walczyć nawet teraz - stwierdził Pudzianowski na łamach Super Expressu.
Do rewanżu w Polsce na pewno jednak nie dojdzie, bo po pierwsze Thompson zachował się skandalicznie po werdykcie - rzucając pucharem w kibiców i obrażając organizatorów, a po drugie KSW nie chce by całe zamieszanie zostało odebrane jako promocję trzeciej walki.
Źródło: Super Express.