Słynna Adlerachanze była w ten weekend areną zmagań najlepszych zawodniczek świata. Skoczkinie przed startem w Hinterzarten odnotowały tylko jeden występ w Pucharze Świata - trzeciego grudnia odbył się bowiem inauguracyjny konkurs w Lillehammer.
W malowniczym zakątku Niemiec, podobnie jak u progu sezonu w Norwegii równych nie miała sobie Sarah Hendrickson. Amerykanka była zdecydowanie poza konkurencją, lądując odpowiednio na 107,5m oraz 104,5m. Druga w klasyfikacji - młodziutka Sara Takanashi straciła do triumfatorki ponad trzydzieści punktów. Rewelacyjnej Japonce zmierzono 100,5m i 99,5m. Skład podium uzupełniła natomiast kolejna z reprezentantek USA - Jessica Jerome, która najwyraźniej powraca do swojej wysokiej dyspozycji. Przedstawicielka Stanów Zjednoczonych dwukrotnie poszybowała na 101 metr.
W ścisłej czołówce nie zabrakło również najbardziej utytułowanych zawodniczek ostatnich lat - czwarta z wynikami 100m i 97m była najmocniejsza wśród Skandynawek - Anette Sagen, zaś najlepszą "5" zamknęła bohaterka poprzedniej zimy - Daniela Iraschko. Austriaczka tym razem odnotowała 94m i 98m.
Warto zwrócić uwagę na udany konkurs w wykonaniu Wendy Vuik. Holenderka była w niedzielę czternasta po skokach na 92m oraz 93,5m.
Przypomnijmy, że w sobotę jednoseryjną rundę wygrała Sabrina Widmueller. Szwajcarka wyprzedziła Lindsey Van i Włoszkę Lisę Demetz.