MLB: Rays prowadzą już 2:0

Krzysztof Zacharzewski 04 Października 2008, 11:29

W drugim meczu na Tropicana Field Tampa Bay Rays po raz drugi udowodnili, że ich celem jest Worlds Series, a seria z Chicago White Sox ma być tylko spacerkiem. Tym razem od mocnego uderzenia zaczęli goście, którzy po pierwszej zmianie prowadzili 2:0. Odrabianie strat przez "Płomienie" rozpoczął już w następnym inningu Dioner Navarro, a na pierwsze prowadzenie w meczu wyprowadził je Akinori Iwamura, zdobywając swojego pierwszego home runa w karierze, jeśli chodzi o występy w playoffs. Gospodarze kontrolowali przebieg spotkania do samego końca, podwyższając jeszcze prowadzenie o trzy runy w 8. inningu na 6:2. Swoje pierwsze playoffowe zwycięstwo odniósł Scott Kazmir, który przez 5.1 in. oddał rywalom tylko dwa punkty mimo aż ośmiu odbić. W niedzielę seria przenosi się do Chicago, gdzie White Sox zrobią wszystko, aby wygrać obydwa spotkania i pozostać w grze.

Boston Red Sox, podobnie jak przed rokiem, wygrywają na stadionie w Los Angeles i prowadzą po dwóch spotkaniach 2:0. Teraz wystarczy im tylko jedno domowe zwycięstwo, aby zapewnić sobie udział w finale American League. Mecz numer dwa w odróżnieniu od pierwszego był bardzo dramatyczny, z rozstrzygnięciem w samej końcówce. Jason Bay rozpoczął pierwszy inning z 3-RBI homerem, a goście prowadzili po pierwszej zmianie 4:1. Takim wynikiem skończyło się również zsumowanie inningów od czwartego do ósmego, po tym jak do remisu doprowadził Mark Teixeira. Bohaterem "Czerwonych Skarpet", który zapewnił im zwycięstwo w ostatniej zmianie, został J. D. Drew, który na kilka dni przed startem postseason wrócił do składu po kontuzji. Zwycięstwo Red Sox 7:5 oznaczało, że tym razem Jonathan Papelbon zaliczył nie save, ale odniósł zwycięstwo, grając przez ostatnie dwa inningi.

American League:

Los Angeles Angels - Boston Red Sox 5:7 (0:2)
Tampa Bay Rays - Chicago White Sox 6:2 (2:0)