Sensacja w finale Shanghai Masters!

Megasensacją zakończył się drugi turniej rankingowym w tym sezonie Shanghai Masters. Zwycięzcą chińskich zawodów został bowiem zawodnik z kwalifikacji - Ricky Walden, który w niedzielnym finale we wspaniałym stylu pokonał Ronniego O’Sullivana 10:8. To największy sukces w karierze 25-letniego Anglika.

Jacek Konsek
Jacek Konsek

Przed niedzielnym pojedynkiem murowanym faworytem do zwycięstwa był Ronnie O’Sullivan, który triumfował w dwóch poprzednich turniejach rankingowych. W przypadku wygranej obecny mistrz świata powtórzyłby wyczyn Stephena Hendry’ego z 1993 roku, który wygrywał w trzech kolejnych zawodach.

Już pierwsza część spotkania zapowiadała nie lada emocje. O’Sullivan nie prezentował najwyższej formy, lecz mimo wyszedł na prowadzenie 5:4. Lider światowego rankingu wbił między innymi brejka 87 punktowego. W drugiej odsłonie rywalizacji Ricky Walden szybko wyrównał, lecz Rakieta wbił 108 punktów i ponownie wyszedł na prowadzenie. Końcówka należała jednak do sensacyjnego kwalifikanta, któremu tego dnia wychodziło po prostu wszystko. Dodatkowo O’Sullivan zaczął mylić się na prostych bilach, dzięki czemu Walden wyszedł na prowadzenie 9:7. Młodszy z Anglików mógł zwyciężyć już w 17 frejmie, lecz pomylił się na stosunkowo prostej czerwonej. Nadzieje O’Sulivana nie trwały długo, bowiem jego rywal dopiął swego wygrywając w kolejnej partii z brejkiem 105-punktowym.

To zdecydowanie jedna z największych sensacji w ostatnich latach. Przed rozpoczęciem Shanghai Masters, Walden ani razu nie awansował nawet do ćwierćfinału turnieju rankingowego, mimo że w Main Tourze występuje już od dobrych kilku sezonów. Warto przypomnieć, że przed rokiem o podobną sensację postarał się Dominic Dale, który nie będąc faworytem, triumfował w Szanghaju.

Ricky Walden - Ronnie O'Sullivan 10:8

0-88(48,39, 61(47)-47(32), 113(74)-20, 99(94)-4, 22-86(58), 0-95(64,31), 1-87(87), 77(56)-38(30), 0-78(78), 104(95)-0, 5-122(108), 78(30,48)-21, 65(48)-25, 16-82(82), 73(59)-23, 84(48)-4, 30-66(43), 105(105)-11

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×