Koniec kariery Andrzeja Gołoty?

Nie tak polscy kibice wyobrażali sobie przebieg walki Andrzeja Gołoty z Rayem Austinem. Ostatni pojedynek podczas gali w Czengdu zakończył się już po pierwszej rundzie. Polski pięściarz doznał kontuzji lewej ręki i nie był w stanie boksować dalej. 38-letni Amerykanin triumfował przez techniczny nokaut, a marzenia o mistrzowskim pasie dla podopiecznego Sama Collonny prysły w ciągu zaledwie trzech minut.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

Walka rozpoczęła się dla Gołoty fatalnie. Już po kilku sekundach polski pięściarz został trafiony lewym sierpowym i znalazł się na deskach. Większe problemy sprawiła mu jednak kontuzja lewej ręki, która spowodowała, że nie mógł wykorzystywać swojego największego atutu, czyli lewego prostego. Uraz pojawił się najprawdopodobniej po ok. 30 sekundach walki, bowiem właśnie wówczas podopieczny Sama Collonny spojrzał na swój biceps po raz pierwszy.

W dalszej części premierowej i, jak się później okazało, jedynej rundy Polak raz jeszcze znalazł się na deskach. Skończyło się na tym, że Gołota dotrwał do końca odsłony i po konsultacji z Samem Collonną zdecydowano, że pojedynek nie będzie kontynuowany. Ray Austin odniósł zatem zwycięstwo przez techniczny nokaut.

Patrząc na dotychczasowy przebieg kariery Polaka, nie można niczego przesądzać, jednak wobec wydarzeń z gali w Czengdu, jego kolejny powrót na zawodowy ring byłby sensacją. Kibice w naszym kraju mogą czuć spory zawód, gdyż pojedynek z Austinem był mocno nagłośniony, a wielu ekspertów wróżyło Gołocie zwycięstwo, które mogłoby mu dać możliwość skrzyżowania rękawic z Nikołajem Wałujewem w starciu o pas mistrza świata federacji WBA.

Wszystko wskazuje jednak na to, że marzeń o tytule Polak nie spełni już nigdy, bo trudno raczej przypuszczać, by otrzymał od promotorów kolejną szansę.

Starcie z Austinem było 50. walką Andrzeja Gołoty w zawodowej karierze. Podopieczny Sama Collonny doznał siódmej porażki i po raz czwarty został pokonany przez nokaut. Polak ma na koncie także 41 zwycięstw (33 przed czasem) i jeden remis.

Czy 40-letni pięściarz wyjdzie jeszcze na ring? Na to pytanie trudno w tej chwili odpowiedzieć. Warto jednak pamiętać, że mimo wielu niepochlebnych i czasami drwiących komentarzy ze strony obserwatorów, Gołota wciąż pozostaje najlepszym polskim pięściarzem wagi ciężkiej i zakończenie przez niego kariery będzie się najprawdopodobniej wiązać z latami posuchy jeśli chodzi o polski boks w najbardziej prestiżowej kategorii wagowej.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×