Rusłan Czagajew: Mam wielkie plany

 / Boks zawodowy
/ Boks zawodowy

W najbliższą sobotę mistrz w zawieszeniu federacji WBA w wadze ciężkiej, Rusłan Czagajew wyjdzie na ring po raz pierwszy po długotrwałej kontuzji ścięgna Achillesa. Podczas gali w Rostocku Uzbek zmierzy się z Carlem Davisem Drumondem. Za nami konferencja prasowa anonsująca ten pojedynek. Nie zabrakło na niej buńczucznych zapowiedzi obu pięściarzy.

W tym artykule dowiesz się o:

- Cieszę się, że mogę tak szybko wrócić na ring. Mam wielkie plany na rok 2009 i 2010. Teraz jednak w pełni skupiam się na najbliższej walce, którą zamierzam wygrać zdecydowanie - powiedział Rusłan Czagajew, cytowany przez serwis bokser.org.

Rywal Uzbeka nie pozostał mu dłużny. - Jestem całkowicie skoncentrowany na Czagajewie i mam przygotowane dla niego coś specjalnego. Skoro mogę tutaj wygrać wyłącznie przez nokaut, właśnie tak zrobię - stwierdził Carl Davis Drumond.

Skąd przekonanie Kostarykanina, że może triumfować tylko przez nokaut? Być może jest ono związane z niedawną walką Nikołaja Wałujewa z Evanderem Holyfieldem. Wówczas gala także odbyła się w Niemczech, a "Bestia ze Wschodu" triumfowała na punkty, mimo iż w zgodnej opinii obserwatorów lepiej zaprezentował się doświadczony Amerykanin.

Wszystko wskazuje na to, że Czagajew nie będzie miał łatwej przeprawy z Drumondem. Kostarykanin nie doznał jeszcze ani jednej porażki w zawodowej karierze. Stoczył 26 walk i wszystkie wygrał (20 przed czasem). W ostatnim jak dotąd pojedynku (w czerwcu ubiegłego roku) 33-letni pięściarz pokonał Argentyńczyka Alejandro Agustina Alvareza.

Z kolei uzbecki mistrz w zawieszeniu federacji WBA nie boksował od ponad roku, gdyż leczył kontuzję ścięgna Achillesa. Jego ostatnim rywalem był Matt Skelton. Czagajew triumfował w starciu z Amerykaninem jednogłośną decyzją sędziów na punkty.

Komentarze (0)