W poniedziałek prawie wszystkie drużyny odpoczywały, a rozegrane zostały jedynie dwa spotkania. W pierwszym zmierzyli się Cleveland Indians z Milwaukee Brewers. Już pierwszy inning, w którym oba zespoły zdobyły po dwupunktowych homerach zapowiadał wiele emocji. Tak też się stało. Na większą odległość gospodarze odskoczyli dopiero w szóstej zmianie, obejmując prowadzenie 12:7. Home runa wartego trzy punkty zdobył wtedy dla nich Travis Hafner. W kolejnym inningu Brewers zdołali odrobić jeden punkt, a prowadziła eksplozja nastąpiła w kolejnym. Bohaterem gości został Prince Fielder, którego pierwszy Grand Slam w karierze dał im jednopunktowe prowadzenie, które zdołali jeszcze podwyższyć na 14:12 i takim wynikiem zakończyło się to spotkanie. Ryan Braun zdobył w tym meczu 5 RBI, zaliczając trzy odbicia, Fielder zanotował aż 6 RBI i tym samym awansował na pierwsze miejsce w klasyfikacji ligowej tej w kategorii z liczbą 62 RBI.
Choć w drugim spotkaniu na AT&T Park w San Francisco mecz zakończył się tą samą różnicą między zwycięzcą a przegranym to spotkanie miało zupełnie inny przebieg. Mianowicie od samego początku dominowali Los Angeles Angels, osiągając prowadzenie 8:0 w czwartym inningu, kiedy zdobyli aż siedem runów. Trzeciego blasta w tym sezonie zanotował wtedy Bobby Abreu. Mimo takiej straty Giants wzięli się za odrabianie w końcówce, a 3 RBI w homerze zdobył w ostatnim inningu Pablo Sandoval, który w tym meczu miał dwa home runy. Jednak mimo kolejnej szansy nie udało im się odrobić niewielkiej starty i Angels wygrali 9:7. Drugie zwycięstwo odniósł John Lackey, który z każdym meczem po kontuzji gra coraz pewniej, a swojego siedemnastego save w tym roku zanotował Brian Fuentes.
Wyniki:
Cleveland Indians - Milwaukee Brewers 12:14
San Francisco Giants - Los Angeles Angels 7:9
na Instagramie 
na Facebooku 
