Katastrofa lotnicza w Szwecji. Nie żyje dziewięć osób (wideo)

Samolot do skoków spadochronowych ze sportowcami na pokładzie runął do rzeki w okolicach miejscowości Umea w Szwecji. Świadkowie wypadku usłyszeli najpierw głośny huk.

Piotr Bobakowski
Piotr Bobakowski
Skydiver podczas pokazów Getty Images / SOPA Images / Contributor / Skydiver podczas pokazów.

Do ogromnej tragedii doszło w niedzielę niedaleko miasta Umea w północnej Szwecji. W katastrofie samolotu do skoków spadochronowych zginęło dziewięć osób. Wśród ofiar są skydiverzy, którzy wracali z zawodów.

"Przerażeni naoczni świadkowie wypadku opowiadali, że usłyszeli głośny huk zanim samolot obrócił się i spadł do rzeki. Po wysłaniu sygnału o niebezpieczeństwie o godz. 14:12 maszyna runęła do rzeki w pobliżu wyspy Storsandskar" - czytamy w serwisie internetowym brytyjskiej gazety "The Sun".

Na koncie "FJW_Aviation" na Twitterze udostępniono film z wypadku.


Na miejsce katastrofy natychmiast wysłano służby ratownicze. Jak zdradził lokalnym mediom rzecznik straży pożarnej, Conny Ovarfordt, teren został zabezpieczony. - To był samolot do skoków spadochronowych. Wszystko wskazuje na to, że zaraz po starcie coś stało się z maszyną - dodał.

Skydiving (spadochroniarstwo) jest stosunkowo młodym sportem, polegającym na wykonywaniu skoków spadochronowych. Zawodnicy rywalizują w różnych konkurencjach, takich jak m.in. celność lądowania w dzień i w nocy, akrobacja czy dyscypliny artystyczne.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×