Los Angeles Angels, którzy na Interleague Play skorzystali najwięcej, odnieśli zwycięstwo w czternastu na osiemnaście spotkań, kończąc serią pięciu wygranych. W ostatniej wyjazdowej serii zdemolowali Arizona Diamondbacks. W ostatnim meczu na przełomie czwartego i piątego inningu zdobyli łącznie dziewięć punktów, a homera zdobył wtedy Juan Rivera. Choć gospodarze odpowiedzieli na to aż sześcioma runami, to Angels ostatecznie przesądzili o zwycięstwie w samej końcówce. Ich bohaterem był Gary Matthews, który zdobył 3 RBI, ale popisał się innym bardzo rzadkim zagraniem. Mianowicie z trzeciej bazy ukradł bazę domową po raz pierwszy w karierze, a co więcej była to jego pierwsza w tym sezonie skradziona baza w ogóle. Angels wygrali 12:8, a już siedem zwycięstw mimo słabej ERA na poziomie 5,16 ma już Matt Palmer, który przez pięć zmian oddał sześć punktów.
Tegoroczna edycja Subway Series, czyli inaczej derby Nowego Jorku, minęła pod znakiem New York Yankees, którzy wygrali pięć z sześciu pojedynków, w tym odnieśli sweep na terenie swoich rywali zza miedzy. Już w pierwszym inningu wyszli oni na prowadzenie 3:0, po tym jak 2-RBI double zaliczył Mark Teixeira. Przez kolejne zmiany było spokojniej, a "Jankesi" wygrali ostatecznie 4:2. Bez względu jednak na to, kto był skuteczny a kto nie, bohaterem wieczoru był Mariano Rivera, który zanotował swój 500. save w karierze. Poza tym w swoim trzecim podejściu w życiu jako pałkarz zdobył RBI po walku i ustalił wynik meczu. Rivera jest drugim closerem w historii, który osiągnął ten magiczny próg. Nad nim jest jedynie również wciąż grający Trevor Hoffman, który ani myśli o oddaniu swojego niesamowitego rekordu 571 savów.
Tommy Hanson, który zadebiutował w Major League Baseball szóstego czerwca tego roku wzbudza swoją grą coraz większe zainteresowanie. Aż trudno uwierzyć w to, że został pierwszym miotaczem w historii, który w swoich dwóch kolejnych startach pokonał New York Yankees oraz Boston Red Sox. A wszystko to w swoim piątym występie w trzytygodniowej karierze. Tym razem cudowne dziecko Atlanta Braves oddało bostończykom tylko dwa odbicia przez sześć inningów. Brak ofensywy, który nęka ostatnio zespół z Turner Field i tu był problemem ale tym razem dwa solo home runy w wykonaniu Chipper’a Jones’a oraz Garret’a Anderson’a wystarczyły na odniesienie zwycięstwa 2:1. Hanson, który odniósł swoje czwarte zwycięstwo z rzędu, nie oddał rywalom punktów w czasie ostatnich dwudziestu inningów, pokazując że nagroda dla debiutanta roku jest absolutnie w jego zasięgu.
Colorado Rockies, którzy zaraz po Los Angeles Angels wynieśli najwięcej korzyści z meczów międzyligowych, wygrali jedenaście z piętnastu spotkań. Z kolei ci, których pokonali poprzez sweep, a więc Oakland Athletics mają najwięcej powodów do narzekań, kończąc z bilansem 5-13. Ostatnie spotkanie nie obfitowało w punkty w przeciwieństwie do wcześniejszych. W szóstym inningu prowadzenie Rockies na 3:0 podwyższył Carlos Gonzalez i dopiero w dziewiątym inningu, gdy było już za późno jeden run dla gospodarzy zdobył Ryan Sweeney. Ósme zwycięstwo odniósł powracający do wielkiej formy Aaron Cook, który przez osiem inningów oddał jeden punkt w dziewięciu odbiciach, a jego wysiłek zapisał z powodzeniem Huston Street, notując swój dziewiętnasty save w tym sezonie.
Pozostałe wyniki:
Cleveland Indians - Cincinnati Reds 1:8
Toronto Blue Jays - Philadelphia Phillies 4:5
Atlanta Braves - Boston Red Sox 2:1
Pittsburgh Pirates - Kansas City Royals 2:3
Baltimore Orioles - Washington Nationals 3:5
Tampa Bay Rays - Florida Marlins 5:2
Chicago White Sox - Chicago Cubs 6:0
Houston Astros - Detroit Tigers 3:4
Milwaukee Brewers - San Francisco Giants 0:7
St. Louis Cardinals - Minnesota Twins 2:6
Oakland Athletics - Colorado Rockies 1:3
Arizona Diamondbacks - Los Angeles Angels 8:12
Los Angeles Dodgers - Seattle Mariners 2:4
New York Mets - New York Yankees 2:4
Texas Rangers - San Diego Padres 0:2