22 punkty oraz 21 odbić to oczywiście najwyższe sezonowe statystyki dla Philadelphia Phillies. Ostatnio zdobyli więcej punktów dwadzieścia cztery lata temu w meczu z New York Mets. Z kolei dla Cincinnati Reds przegrana 21 punktami to najwyższa porażka w 140-letniej historii zespołu z Ohio, najstarszej drużyny w Major League Baseball. Mimo, że przyjezdni wystawili na start swojego najlepszego miotacza, Johnny’ego Cueto oddał dziewięć punktów w niecałym pierwszym inningu i musiał opuścić boisko. W ósmej zmianie Phillies dołożyli jeszcze sześć punktów i ustalili wynik meczu na 22:1. Najwięcej, 5 RBI zdobył dla nich Jayson Werth, który zaliczył wtedy Grand Slama. Po cztery punkty zdobyte dołożyli Chase Utley oraz Shane Victorino, który miał też cztery odbicia i osiągnął bazę domową aż pięć razy, najwięcej w karierze. Spokojne zwycięstwo odniósł przy takim wsparciu Cole Hamels, który w trzech odbiciach oddał tylko jeden punkt, otrzymując swoja piątą decyzję wygranej w tym roku.
Każde inne poniedziałkowe zwycięstwo blednie przy wyczynie Phillies, ale na innych stadionach też było bardzo ciekawie. Na swoje pierwsze zwycięstwo w barwach Boston Red Sox wciąż czeka John Smoltz, który w swojej trzeciej próbie nie zdołał zatrzymać przed własną publicznością Oakland Athletics. Do dwóch odbić ofensywę "Czerwonych Skarpet" zlimitował pierwszoroczniak Brett Anderson, który po raz pierwszy miotał przez całe spotkanie, zaliczając dziewięć strikeouts. Decydujący był czwarty inning, kiedy przyjezdni zdobyli cztery punkty, ustawiając resztę meczu. Po 2 RBI zdobyli w tym meczu Adam Kennedy oraz Mark Ellis, a "Atleci" wygrali ostatecznie 6:0. Red Sox spuścili nieco z tonu i przegrali pięć z ostatnich dziesięciu meczu, co pozwoliło New York Yankees zbliżyć się do nich na odległość jednego meczu w kontekście walki o mistrzostwo dywizji wschodniej American League.
Jeszcze bliżej zanotowania meczu bez oddania odbicia był tego wieczoru Jarrod Washburn, miotacz Seattle Mariners. W starciu z Baltimore Orioles jedynie Nick Markakis zdołał raz go przełamać, zaliczając jedyne odbicie w meczu, które i tak nie przyniosło żadnych punktów. Solo home runa w pierwszym inningu zdobył Russell Branyan, otwierając wynik meczu. 2-RBI double w szóstej zmianie dołożył Chris Woodward, który kilka dni temu zdobył dla swojego zespołu zwycięski punkt w dogrywce, a ma ich wszystkich w tym sezonie dopiero pięć. Washburn miotał oczywiście do samego końca, kończąc z jednym odbiciem oraz ani jednym oddanym walkiem. "Marynarze" znajdują się 3,5 meczu za prowadzącymi w dywizji zachodniej American League Los Angeles Angels, którzy w bezpośrednim meczu o prowadzenie pokonali prowadzących przez dłuższy czas Texas Rangers.
Po kilku meczach przerwy Pablo Sandoval powrócił do składu San Francisco Giants i udowodnił, że to na niego powinni glosować kibice, jeśli chodzi o ostatnie wolne miejsce w reprezentacji National League na nadchodzący All Star Game. Drugoroczniak w piątym inningu zanotował kluczowe zagranie, zdobywając Grand Slama i dając gospodarzom prowadzenie 5:0. Gdyby nie to, spotkanie mogłoby się potoczyć zupełnie inaczej, bowiem Florida Marlins zdołali odrobić cztery punkty, w tym dwa w ostatniej zmianie, zmniejszając stratę do jednego punktu. Dziesiąte zwycięstwo w tym sezonie odniósł natomiast Matt Cain, który może być pewny tego, że zagra na meczu gwiazd. Miotacz "Gigantów" przez 6.2 inninga oddał tylko jeden punkt w pięciu odbiciach i dodał do tego pięć strikeouts. Dzięki tego zniżył swoją ERA do poziomu 2,42, która jest czwartą najlepszą w Major League Baseball.
Pozostałe wyniki:
New York Yankees - Toronto Blue Jays 6:7
Chicago Cubs - Atlanta Braves 4:2
Philadelphia Phillies - Cincinnati Reds 22:1
Detroit Tigers - Kansas City Royals 3:4
Boston Red Sox - Oakland Athletics 0:6
Houston Astros - Pittsburgh Pirates 4:1
Colorado Rockies - Washington Nationals 1:0
Arizona Diamondbacks - San Diego Padres 6:5
Los Angeles Angels - Texas Rangers 9:6
Seattle Mariners - Baltimore Orioles 5:0
San Francisco Giants - Florida Marlins 5:4