W najnowszym notowaniu rankingu WBA "Bestia ze Wschodu" została uznana za jedynego czempiona, natomiast Uzbeka sklasyfikowano na 1. miejscu, co oznacza, że może być on jedynie pretendentem.
Decyzja federacji oznacza, że wreszcie dobiegło końca zamieszanie wokół mistrzowskiego pasa w wadze ciężkiej. Rusłan Czagajew, który zdobył ten tytuł 14 kwietnia w 2007 roku (po zwycięskim pojedynku z Nikołajem Wałujewem), borykał się z problemami zdrowotnymi, przez które nie doszło do starcia rewanżowego.
Ostatnie podejście do walki obu pięściarzy miało miejsce kilka miesięcy temu w Finlandii. Gala w Helsinkach ostatecznie nie doszła do skutku, gdyż w organizmie Uzbeka wykryto obecność wirusa zapalenia wątroby typu B. Ze względu na niemożność skrzyżowania rękawic z potężnym Rosjaninem, Czagajew zdecydował się boksować z Władimirem Kliczko. Stawką pojedynku, który odbył się 20 czerwca na stadionie Veltins Arena w Gelsenkirchen, nie był jednak pas WBA. Ukrainiec triumfował wówczas na punkty, a Uzbek stracił swoje trofeum dopiero po opublikowaniu rankingu najstarszej federacji bokserskiej na świecie.
Nikołaj Wałujew, który może się już cieszyć samodzielnym tytułem, będzie go bronił 7 listopada. Zmierzy się wówczas z Davidem Haye.
