W pierwszym meczu na Citi Field w Nowym Jorku Mets zaliczyli najwyższe w tym sezonie osiem punktów w jednym inningu, odrabiając wcześniejszą czteropunktową stratę. W drugim starciu z Atlanta Braves mieli odpłacone pięknym za nadobne, sami pozwalając im na zdobycie ośmiu runów w drugiej zmianie. 3-RBI home runa zdobył wtedy dla przyjezdnych Brian McCann, który zakończył ich serię. Rozpoczął ją natomiast Matt Diaz, który dołożył jeszcze dwa punkty po homerze w szóstym inningu, zapisując łącznie na swoim koncie 4 RBI, najwięcej w zespole. Mets mimo aż dziesięciu odbić tylko dwa z nich zdołali zamienić na punkty. Z kolei Jair Jurrjens przy największym w tym sezonie wsparciu w ofensywie nie miał najmniejszych problemów z odniesieniem swojego dziesiątego w tym roku zwycięstwa. O ile Braves mają jeszcze szanse na dogonienie Philadelphia Phillies lub wygranie dzikiej karty, to sytuacja Mets jest o wiele trudniejsza. Tracą oni 13,5 meczu do Phillies oraz jedenaście do San Francisco Giants.
Z kolei Phillies najprawdopodobniej w najbliższych dniach obejmą prowadzenie w National League, bowiem przy tak słabej grze Los Angeles Dodgers, którzy powinni się zacząć martwić o prowadzenie w swojej dywizji, nie będą musieli zbytnio się wysilać. Tym bardziej, że zwycięstwa zapewnia im pozyskany w lipcu Cliff Lee. W swoim czwartym starcie dla mistrzów ligi broniący tytułu najlepszego miotacza American League rozegrał complete game; po raz drugi w ostatnich czterech występach. Tym razem zaliczył w meczu z Arizona Diamondbacks jedenaście strikouts i oddał tylko dwa odbicia. W tym czasie przyjezdni zdobyli jeden punkt, choć nie padł on z winny Lee, dlatego też nie został mu zaliczony shutout (pełny mecz bez oddania punktu). W czterech meczach dla Phillies Lee miotał z ERA równą 0,82 i jest bezsprzecznie aktualnie najlepszym miotaczem w Major League baseball. Nie ma oczywiście szans na powtórzenie nagrody Cy Young, bowiem zmienił w czasie sezonu ligę, ale jego najważniejszym zadaniem pozostaje pomoc zespołowi z Philadelphii w powtórzeniu mistrzowskiego tytułu.
Zakusy na nagrodę dla najlepszego miotacza American League ma w tym sezonie Zack Greinke z Kasnas City Royals. Jednak jako że wlicza się w to liczba zwycięstw, z tym ma największy problem grając w najsłabszym zespole w AL. Druga sprawa to to, że jest daleko od formy jaką prezentował w pierwszej połowie sezonu, a zwłaszcza na jego starcie. W ostatnim meczu z Chicago White Sox miotał przez siedem inningów, oddając w tym czasie cztery punkty, w tym aż trzy solo home runy. Była to jego ósma osobista porażka w tym sezonie, mimo że z ERA równą 2,44 wciąż plasuje się w czołówce ligi. Ostatni punkt White Sox dający im trzypunktowe prowadzenie w siódmej zmianie zdobył Alex Rios, a gospodarze wygrali ostatecznie 4:2. Jeden z niewielu przebłysków formy w tym sezonie miał za to Jose Contreras, uważany za jednego z najbardziej przepłacanych zawodników w lidze. Tym razem zapewnił swojej drużynie ważne zwycięstwo, oddając przez siedem inningów tylko jeden run w trzech odbiciach, co było jego piątym w tym sezonie zwycięstwem.
Coraz większą przewagę na zachodzie American League budują sobie nad Texas Rangers Los Angeles Angels, którzy zmierzają po trzecie z rzędu mistrzostwo dywizji. Tym razem po raz drugi z rzędu pokonali na wyjeździe Cleveland Indians, z którymi jeszcze dwa lata temu walczyli o najlepszy bilans w lidze. Angels wszystkie swoje trzy punkty zdobyli w piątym inningu. 2-RBI single otwierające wynik spotkania zaliczył wtedy Howard Kendrick, a kilka minut później wynik podwyższył i ustalił na 3:0 Bobby Abreu. Swoją czwartą w tym sezonie complete game oraz drugi pełny mecz bez oddania ani jednego punktu rozegrał za to dla nich Jared Weaver, który w tym czasie pozwolił gospodarzom na siedem odbić. Było to jego trzecie zwycięstwo w tym miesiącu, po tym jak w ostatnim starcie bez decyzji oddał aż osiem punktów w nieco ponad trzy inningi. Łącznie w ma już w tym sezonie na swoim koncie trzynaście zwycięstw i tylko cztery porażki. Angels mają sześć i pół meczu przewagi nad drugimi w ich dywizji Rangers oraz wygrali osiem z ostatnich dziesięciu spotkań.
Pozostałe wyniki:
Chicago White Sox - Kansas City Royals 4:2
Cleveland Indians - Los Angeles Angels 0:3
Philadelphia Phillies - Arizona Diamondbacks 8:1
Washington Nationals - Colorado Rockies 4:5
Pittsburgh Pirates - Milwaukee Brewers 3:1
Detroit Tigers - Seattle Mariners 1:3
Toronto Blue Jays - Boston Red Sox 1:6
Tampa Bay Rays - Baltimore Orioles 3:1
New York Mets - Atlanta Braves 2:15
Cincinnati Reds - San Francisco Giants 0:1
Houston Astros - Florida Marlins 6:3
Texas Rangers - Minnesota Twins 4:5
San Diego Padres - Chicago Cubs 1:7
Oakland Athletics - New York Yankees 2:3
Los Angeles Dodgers - St. Louis Cardinals 2:3