MLB: Imponujący rewanż Red Sox

Pierwsze osiem starć między Boston Red Sox a New York Yankees w tym sezonie wygrali ci pierwsi. Potem po dłuższej przerwie dominację rozpoczęli „Jankesi” i wygrali pięć meczu z rzędu. Taka sytuacja jeszcze nigdy nie miała miejsca w Major League Baseball pomiędzy jakimikolwiek drużynami.

W tym artykule dowiesz się o:

Piątkowa porażka, w której Boston Red Sox oddali dwadzieścia punktów nie była łatwa ani dla kibiców ani dla samych zawodników. Jednak zespół mistrzowskiego kalibru poznaje się po tym, że jest w stanie się podnieść po najbardziej żenującej przegranej. New York Yankees zaczęli drugi mecz na Fenway Park, jakby jeszcze świętowali poprzednie zwycięstwo. Gospodarze po dwóch inningach odskoczyli na prowadzenie 7:0, które wpłynęło na dalszy rozwój sytuacji na boisku. To wtedy po home runie zdobyli Kevin Youkillis oraz nowo pozyskany z Cincinnati Reds shortstop Alex Gonzalez. W szóstym inningu Red Sox mieli już dwanaście punktów przewagi, a ponownie punktował Youkillis, który w tym meczu uzbierał łącznie 6 RBI w trzech odbiciach. Honorowy punkt dla przyjezdnych po solo home runie w siódmym inningu zapisał na swoim koncie Nick Swisher. W swoim trzecim starcie dla Red Sox świetnie spisał się rookie Junichi Tazawa, który rozegrał swój najlepszy z dotychczasowych meczów. Japończyk miotał przez sześć inningów i oddał co prawda aż osiem odbić, ale nie pozwolił rywalom na zdobycie ani jednego punktu wyciągając się z wszystkich trudnych sytuacji. Było to jego drugie zwycięstwo.

Przy zwycięstwie Boston Red Sox, jeden mecz stracili do nich Texas Rangers, którzy przegrali po raz drugi z Tampa Bay Rays. Rywalizacja tych dwóch zespołów układa się po myśli bostończyków, którzy chcą zyskać jak największe prowadzenie w tabeli dzikiej karty. Drugi mecz między Rangers a Rays był o wiele bardziej wyrównany, z czterema zmianami prowadzenia i zwycięskim zagraniem w dogrywce. Wszystkie trzy punkty "Promieni" z drugiej i czwartej zmiany zdobył Carlos Pena, wybijając dwa home runy. Na kolejne prowadzenie wyprowadził ich w ósmej zmianie Pat Burrell i wydawało się że wystarczy to na wygranie tego spotkania. Jednak szanse "Strażników" przedłużył w dziewiątym inningu przy dwóch outach Marlon Byrd, który zdobył swojego piętnastego blasta w tym sezonie. W pierwszej extra zmianie Rangers nie wykorzystali swojej szansy, która pod postacią zwycięstwa walk-off ukazała się oczywiście gospodarzom. I wykorzystał ją nie kto inny jak Pena, którego single dało "Promieniom" zwycięstwo 5:4. Tym samym Rays wciąż tracą trzy mecze do Red Sox, ale stratę do Rangers zmniejszyli do jednego meczu.

Rywalizacja New York Mets z Philadelphia Phillies to także coś więcej niż zwykła seria, ale przy postawie jaką prezentują w tym sezonie ci pierwsi nie jest ona tak atrakcyjna. W drugim meczu aktualni mistrzowie zrewanżowali się za pierwszą porażkę i wygrali 4:1. Byli oczywiście faworytami tego meczu bowiem miotał dla nich J.A. Happ, póki co absolutny kandydat numer jeden na nagrodę dla najlepszego debiutanta National League. Happ przez siedem inningów oddał tylko jeden punkt w ośmiu odbiciach i odniósł swoje dziesiąte zwycięstwo. Mimo, że jednopunktowe prowadzenie gospodarzy utrzymało się do szóstego inningu, Phillies włączyli swój najwyższy bieg i najpierw 2-RBI home runem prowadzenie dał im Chase Utley, a po chwili podwyższył je Pedro Feliz. Phillies poprawili jeszcze prowadzenie w ósmym inningu, ustalając wynik meczu na 4:1. Tym razem bez ekscesów obyło się w dziewiątym inningu, a Brad Lidge zanotował dwa strikeouts, notując save i zapewniając swojej drużynie siedemdziesiąte w tym roku zwycięstwo. Dla Mets była to z kolei trzydziesta porażka przed własną publicznością.

Przed rozpoczęciem sezonu mówiło się, że w National League jest tylko jeden pewniak do otrzymania nagrody Cy Young dla najlepszego pitchera. Jednak 25-letni Tim Lincecum Z San Francisco Giants znalazł godnego sobie rywala w postaci Chris’a Carpenter’a, który po niemal dwóch latach przerwy spowodowanych kontuzjami i operacjami powrócił i został najlepszym miotaczem w grze. Przynajmniej jeśli chodzi o liczbę zwycięstw oraz ERA, którą po wspaniałym występie w San Diego zmniejszył do poziomu równego 2,16. Miotając przez siedem inningów pozwolił Padres tylko na trzy odbicia i nie oddał im ani jednego punktu. Cardinals swój atak rozłożyli na całe spotkanie, punktując na początku, w środku i w końcówce meczu. W ofensywnie już tradycyjnie od swojego przejścia z Oakland Athletics brylował Matt Holliday, który w pierwszej zmianie zdobył 3-RBI home runa. Wynik na 7:0 ustalił w ósmej zmianie Ryan Ludwick, a Cards powiększyli swoją przewagę nad Chicago Cubs do ośmiu spotkań, co nie ma miejsca w żadnej z pozostałych pięciu dywizji.

Pozostałe wyniki:

Toronto Blue Jays - Los Angeles Angels 3:7

Los Angeles Dodgers - Chicago Cubs 2:0

Boston Red Sox - New York Yankees 14:1

Atlanta Braves - Florida Marlins 4:3

Houston Astros - Arizona Diamondbacks 4:2

Chicago White Sox - Baltimore Orioles 4:1

Pittsburgh Pirates - Cincinnati Reds 12:2

Washington Nationals - Milwaukee Brewers 9:11

Cleveland Indians - Seattle Mariners 4:3

Tampa Bay Rays - Texas Rangers 5:4

Kansas City Royals - Minnesota Twins 7:8

New York Mets - Philadelphia Phillies 1:4

Colorado Rockies - San Francisco Giants 14:11

Oakland Athletics - Detroit Tigers 3:2

San Diego Padres - St. Louis Cardinals 0:7

Komentarze (0)