Karol Basz szybki w Lonato

Karol Basz zaprezentował świetne tempo podczas zawodów w Lonato, jednak kierowca zespołu Roberta Kubicy nie może zaliczyć tej imprezy do udanych.

W tym artykule dowiesz się o:

Pech dopadł Polaka podczas kwalifikacji, kiedy przez problemy z silnikiem zajął miejsce dopiero w trzeciej dziesiątce. W wyścigach kwalifikacyjnych wszystko szło dobrze i Karol, mimo dalekiej pozycji startowej, dojeżdżał do mety w czołowej szesnastce.

Niestety świetne tempo nie pomogło wywalczyć dobrego wyniku w finale.
Straty z kwalifikacji udało się odrobić, jednak w gokarcie krakowianina spadł łańcuch, co zakończyło jego wspaniałą jazdę. -Tak bywa - powiedział Karol po zawodach. - Całe szczęście była to dla mnie tylko rozgrzewka. Chodziło o to, by sprawdzić wszystko w warunkach bojowych i dobrze przygotować się do dalszej części sezonu.

- Jasnym jest, że wolałbym wracać do domu z pucharem, jednak pokazałem podczas zawodów, że jestem szybki i nie zastałem się zbytnio podczas zimy. Gdyby nie problemy to mógłbym walczyć o zwycięstwo. Teraz wracam do Polski, gdzie będziemy sprawdzać wszelkie opcje na ten sezon i zobaczymy co będzie dalej - dodał.

Komentarze (0)