WSK Euro Series jest jednym z najważniejszych kartingowych pucharów, w którym startują najlepsi zawodnicy tej dyscypliny. Obok Mistrzostw Świata i Mistrzostw Europy jest to najważniejsza pozycja w tegorocznym programie startów Polaka.
Mimo dobrego wyniku ten weekend nie był dla Karola Basza łatwy. W jego gokarcie już od samego początku pojawiły się problemy z silnikiem, co oczywiście miało przełożenie na wyniki. W czasówce i pierwszych wyścigach kwalifikacyjnych było jeszcze całkiem nieźle - Polak był drugi, trzeci i znów drugi, jednak problemy pogłębiały się i w ostatnim z wyścigów tempa wystarczyło zaledwie na 10 miejsce, co po z sumowaniu wyników dało piąte miejsce do prefinału.
W pierwszym niedzielnym wyścigu wcale nie było lepiej i Basz uplasował się na zaledwie ósmym miejscu. Przez to ekipa zdecydowała się całkowicie wymienić silnik, co okazało się skutecznym rozwiązaniem. W finale Polak przetrwał spore zamieszanie na starcie i sukcesywnie odzyskiwał wcześniej stracone pozycje, na dwa okrążenia przed metą udało mu się awansować na drugie miejsce, jednak lider był już zbyt daleko, aby go dogonić.
Kierowca nie krył zadowolenia po kolejnym podium, jednak przyznał, że czuje pewien niedosyt. - Znów zaliczyliśmy udany weekend, więc oczywiście jestem zadowolony - powiedział zawodnik Tony Karta. - Gdyby nie problemy z silnikiem, to moglibyśmy walczyć o zwycięstwo. W finale Boccolacci odjechał tuż po starcie i był za daleko, kiedy przedarłem się na drugie miejsce. Tak czy inaczej wracam z Sarno z kolejnym pucharem, a podczas ostatniej rundy będę starał się stanąć na najwyższym stopniu podium. Chciałbym podziękować za wsparcie wszystkim fanom, a także firmie Cronic, właścicielowi sklepu RallyShop.pl - zakończył Basz.
Jesteś kibicem sportów motorowych? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!