Jedenastka F.C. Zagubieni w ekstraklasie!

Znani wśród kibiców, wcześniej wybijali się ponad przeciętność. Dziś niedoceniani przez swoich trenerów, grzeją ławę, mimo, że w innych klubach ekstraklasy mogliby być jednymi z wyróżniających się postaci. Prezentujemy jedenastkę nieobecnych naszej ligi - zawodników którzy są w składach ale w ekstraklasie grają ogony, lub wcale. O co ta jedenastka była by w stanie walczyć? Oceńcie państwo sami.

Krzysztof Repeć
Krzysztof Repeć

Bramkarz:

Radosław Majdan (Polonia Warszawa)

Golkiper z doświadczeniem reprezentacyjnym, ogromną charyzmą i niepodważalnymi umiejętnościami. Gra tylko, gdy czerwoną kartkę zobaczy Przyrowski. Mimo, to kolejny sezon spędza w Warszawie, biorąc udział w "Tańcu z gwiazdami".

Lewa obrona:

Luis Henriqez (Lech Poznań)

W poprzednim sezonie dawał sobie radę w europejskich pucharach, grał ofensywnie i nie popełniał wielu błędów w defensywie. Dla większości klubów prawdziwy skarb – w Lechu po przyjściu Gancarczyka nawet gdy jest zdrowy, nie gra.

Marcin Komorowski (Legia Warszawa)

Jeszcze do niedawna piłkarz ocierający się o reprezentacje Polski. Odważny, grający bez kompleksów piłkarz, przeniósł się z Bytomia do Warszawy by rozwijać swoją karierę. Tymczasem notorycznie przegrywa walkę o wyjściowy skład z doświadczonym Tomaszem KIełbowiczem a po powrocie Wawrzyniaka może okazać się już w stolicy niepotrzebny. Tymczasem w rewelacyjnej Polonii Bytom na lewej obronie gra... środkowy pomocnik Tomasz Nowak!

Krzysztof Król (Jagiellonia Białystok)

Następny przykład na marnowanie się na ławce gracza z sporymi możliwościami. Przed sezonem chciał pójść do Atalanty Bergamo i walczyć tam o miejsce w składzie, dziś u trenera Probierza przegrywa rywalizacje z ligowym średniakiem jak Alexis Norambuena.

Środek obrony:


Artur Jędrzejczyk (Legia Warszawa)

Mimo, że gdy gra jest niezawodny, mimo, że strzelił bramkę na inauguracje ligi, mimo w końcu, że to piłkarz z perspektywami na newralgicznej dla reprezentacji Polski pozycji, przy takich rywalach jak Inaki Astiz, Dickson Choto i Wojciech Szala, na murawie przebywa tylko w wyjątkowych okolicznościach. A w ekstraklasie dobrych stoperów jak na lekarstwo.

Mariusz Jop (Wisła Kraków)

Jeszcze niedawny reprezentant Polski, dziś wyraźnie ustępuje pola zarówno Arkadiuszowi Głowackiemu jak i Marcelo. Podobnie jak Jędrzejczyk zagrał tylko 2 pełne mecze. Z pewnością wracając z Rosji do Polski, spodziewał się więcej. Umowa obowiązuje Jopa do czerwca, czy ktoś zgłosi się po niego już w zimie?

Prawa obrona:

Grzegorz Fonfara (GKS Bełchatów)

Jeszcze dwa lata temu bił się o mistrzostwo i mówiło się, że będzie przyszłą podporą reprezentacji kraju. Dziś, po długiej kontuzji nieudanie powrócił do pierwszego składu Bełchatowa, po czym znowu rozpoczęły się problemy ze zdrowiem. Czy dostanie od trenera Ulatowskiego kolejne szanse? Póki co, grają lepsi.

Lewa pomoc:

Anderson Cueto (Lech Poznań)

Peruwiański Ronaldinho w Lechu skończył się, wcześniej niż zaczął. Miało być czarowanie i stopniowy rozwój kariery - jest ostatnie miejsce siedzące w ostatnim wagonie poznańskiej lokomotywy. Kibice domagają się sprawdzenia jego umiejętności - trener Jacek Zieliński, nawet w chwilach największego kryzysu, nie daje młodemu piłkarzowi żadnych szans na boisku. Czemu go nie wypożyczyć?

Vahan Geworgian (Jagiellonia Białystok)

Miał siać postrach wspólnie z Grosickim i Frankowskim a najczęściej przybija im piątkę pod koniec meczu, gdy Ci schodzą na zmianę. Na wiosnę w ŁKS był wyróżniającą się postacią całej ligi, na jesieni grywa mało i niczym konkretnym w pamięci kibiców się nie zapisał. W których klubach na lewej pomocy grają słabsi od Vahana?

Środek pomocy:

Mauro Cantoro (Wisła Kraków)

Smutny jest koniec sympatycznego Argentyńczyka w zespole mistrzów polski. Zasłużony El Toro jest człowiekiem od grania ogonów i czekania aż wygaśnie kontrakt. Teraz może się to zmienić bo kontuzji doznał Radosław Sobolewski. Mimo wszystko, szkoda, że Cantoro nie gra pełnych spotkań w ekstraklasie. W którym klubie prócz Wisły siedział by na ławce?

Marcin Smoliński (Legia Warszawa)

Totalnie niewykorzystywany w Legii, mimo, że w składzie chciałby go trener większości drużyn z ekstraklasy. Zamiast transferu do Śląska - trybuny na Łazienkowskiej. Mimo wszystko, pierwszy zagubiony, który powoli odnajduje się w akcji. Dostał jedną szansę - w meczu z Wisłą i ją wykorzystał. Pytanie, czy trener Urban będzie na niego stawiał gdy pozostali będą zdrowi i w formie?

Prawa pomoc:

Bartosz Karwan (Arka Gdynia)

Nie grał bo był kontuzjowany, ale w klubie tylko myślą jak się go pozbyć. O bramce strzelonej Walii, wspaniałych meczach w kadrze i wielkim potencjale tego zawodnika nikt już nie pamięta. Zbyt słaby na polską ekstraklasę?

Damian Seweryn (Piast Gliwice)

W zeszłym sezonie zagrał dla Odry i Piasta 24 razy w Ekstraklasie. W tym - wszedł z ławki w meczu z Lechem i jak określił to trener Piasta, nie pokazał wymaganej jakości. Bohater wirtualnego transferu do Arki. Na czołowe kluby rzeczywiście zbyt słaby. Ale czy nie przydałby się w rewelacyjnych Bytomiu, Chorzowie czy w walczących o byt Odrze i Arce?

Mariusz Sacha (Cracovia)

Pomocnik, który grając w Podbeskidziu mógł przebierać w ofertach z ekstraklasy, grzeje ławę w Cracovii. Czy z zawodnika który grał regularnie w młodzieżówce nie da się wycisnąć więcej?

Napastnicy:

Adrian Paluchowki (Legia Warszawa)

Zagrał w pierwszym meczu ekstraklasy i strzelił w nim 3 bramki. Za to... usiadł na ławce a grał Mięciel, który gola w tym sezonie ekstraklasy jeszcze nie strzelił. 187 minut na boiskach ekstraklasy dla tego zawodnika to szczyt marnotrawstwa - albo prawdziwa szansa albo wypożyczenie. Adrian pewną pierwszą 11-stkę miałby w 13 z 16 klubów ekstraklasy.

Krzysztof Gajtkowski (Korona Kielce)

Wielki odwrót piłkarza, który kilka lat temu wyrastał na przebojowego snajpera. Trener Marek Motyka zesłał go do rezerw, mimo, że Gajtkowski powtarza do znudzenia, że potrzebuje prawdziwej szansy. Czy już żaden klub nie wyciągnie do Gajtka pomocnej dłoni?

Michał Chałbiński (Polonia Warszawa)

Najpierw podano mu pomocną dłoń wyciągając z Lubina i reklamowano jako napastnika któremu trzeba dać czas by zaczął strzelać. Dostał 74 minuty w 3 spotkaniach, w drużynie której napastnicy bramek nie zdobywają. Pytanie jak u Gajtkowskiego, czy warto w niego inwestować?

Skład drużyny F.C. Nieobecni jesień 2009: - Majdan - Henriquez, Jop, Jędrzejczyk, Fonfara - Geworgian, Cantoro, Smoliński, Sacha - Chałbiński, Paluchowski.

Rezerwowi: Buric - Komorowski, Cueto, Jirsak, Seweryn, Gajtkowski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×