Sentymenty na bok!
autor: użytkownik usunięty | 2018-08-18, 21:47 |
Aby móc opowiadać o nowym najpierw słów kilka o "starym".
Aaron Johnson. Wspaniały zawodnik, którego zagrania oklaskiwaliśmy w dwóch ostatnich sezonach. Gracz, którego wypatrzył inny mag rozegrania - Zoran Sretenović. W grze Aarona zakochałem się od pierwszego wejrzenia, czyli od sparingowego meczu z Kutnem. Kto nie wierzy niech odszuka sobie mój wpis po tamtym meczu i opinię jaką o Nim wyraziłem. To było coś wspaniałego móc oglądać Go w akcji w żółto-niebieskich barwach!
Sentymenty na bok jednak. Gdybym był na miejscu Aarona również zastanowiłbym się nad sensownością dalszej gry w Ostrowie. Po pierwsze nakrył tę ligę czapką, zniszczył inne występujące w Polsce "jedynki". Tutaj niewiele już mógł udowodnić, niewiele mógłby się rozwinąć. On tę ligę zwyczajnie przerósł i jak każdy sportowiec z ambicjami chciałby z całą pewnością posmakować jeszcze basketu na nieco wyższym poziomie. Myślę, że tutaj nie chodziło tylko o pieniądze. Gra w europejskich pucharach to jest to co zaspokoiłoby Jego ambicje. Ma 30 lat i to ostatni gwizdek by pograć w pucharach. Tego mu życzę. Z racji wzrostu nie będzie mu łatwo o angaż w topowych ligach, ale np. topowe kluby rumuńskie, belgijskie grają w Lidze Mistrzów.
Dziś Klub poinformował, że miejsce Aarona zajmie Mike Scott.
Muszę być wobec Was uczciwy dlatego na początku chciałbym wyjaśnić pewną sprawę. Chodzi o ligę chorwacką w której grał w ubiegłym sezonie Scott.
Otóż tak naprawdę w tej lidze liczą się tylko 3 zespoły: Cibona, Cedevita i KK Zadar. Pozostałe są w większości złożone z Chorwatów uzupełnionych o jednego, góra dwóch Amerykanów (przeważnie świeżo po uczelni, nierzadko NCAAII, lub ze słabszych lig jak słowacka). Co więcej, dla wspomnianej powyżej trójki drużyn priorytetem są rozgrywki pucharów europejskich i ligi ABA, dopiero na końcu patrzą w kierunku ligi chorwackiej.
Tyle tytułem wstępu aby zachować trzeźwość oceny.
Oceniając Scotta obejrzałem więc tylko mecze z Jego udziałem przeciwko "wielkiej trójce" i to na Ich tle Go oceniałem.
Fizyczność - Scott jest zawodnikiem filigranowym (chodzi o muskulaturę), ale to na pozycji nr 1 nie jest wielkim problemem.
Mike dysponuje dobrym rzutem z dystansu i półdystansu, ma dobry kozioł. Mimo sporych umiejętności strzeleckich nie jest typem gracza, który gra indywidualnie. Dobrze czuje się w grze zespołowej i często szuka lepiej ustawionego kolegi. Zdarzały mu się mecze z ponad 10 asystami co najlepiej podsumowuje to co napisałem powyżej. Moją uwagę zwróciła również Jego dobra praca nóg w obronie. Żeby uzmysłowić Wam jak ważną rolę pełnią nogi w defensywie obejrzyjcie sobie dowolny mecz Duane'a Notice'a ;)
Mike Scott to gracz młody, widać, że z roku na rok coraz lepiej rozumiejący europejski basket i coraz lepiej się w nim czujący.
Pamiętajmy o jednym. Każdy zawodnik inaczej funkcjonuje w określonych realiach. To nie jest tak, że gracza X przeniesiemy z ligi Y do ligi Z i będzie kręcił z miejsca te same cyferki. Trener Kamiński nie raz już udowodnił, że posiada zmysł do wyboru obwodowych graczy zza oceanu. Nie można więc wykluczyć, że Scott odpali w PLK i polska liga będzie dla Niego odskocznią do gry na europejskim poziomie (patrz chociażby Punter z zeszłego sezonu).
Patrząc na grę naszego nowego zawodnika widać jak na dłoni, że jest to rozgrywający w stylu odpowiadającym Kamińskiemu. Jeśli prześledzicie "jedynki" u Kamińskiego w Rosie zobaczycie co mam na myśli.
Podsumowując.
Tak jak zwykle, przy każdym transferze, aby Go obiektywnie ocenić należy poczekać aż pokaże się w realiach PLK na parkiecie.
Trener Kamiński udowodnił już, że jest specjalistą od wyszukiwania graczy obwodowych. Po obejrzeniu kilku meczy w wykonaniu Scotta rozumiem dlaczego to właśnie na Niego nasz trener się zdecydował.
Mimo, że Mike to zawodnik o zupełnie innej charakterystyce niż Johnson to w taktyce Kamińskiego może odpalić. Potencjał jest, pytanie otwarte jak odnajdzie się w tak fizycznej lidze jak PLK. Aby poznać odpowiedź na to pytanie musimy jednak poczekać a we wróżkę bawić się nie zamierzam.
Ps. Wróbelki ćwierkają, że na pozycję nr 1 ma jeszcze do nas trafić na try-out gracz o wielkim potencjale, którego na jakiś czas wstrzymała kontuzja. Gdyby ten transfer wypalił i z Jego zdrowiem wszystko byłoby ok to ..... byłoby obiecująco ;)
Hej Stal!!!
ostatnia odpowiedź: 24 sierpnia 2018 [1 komentarz tej dyskusji]