Podbeskidzie pokonało Polonię (relacja)

Górale z Bielska-Białej ponownie zwycięscy! Drużyna Podbeskidzia po wspaniałym i emocjonującym spotkaniu tym razem pokonała ekipę Polonii Warszawa 1:0 (0:0). Skromna wygrana bielszczan w zupełności nie oddaje przebiegu meczu, który miał jednostronne oblicze.

Ariel Brończyk
Ariel Brończyk

Mecz Podbeskidzia z Polonią był swoistą próbą sił. Obie ekipy chcą awansować w tym roku do grona elitarnej Orange Ekstraklasy.

Zdeterminowani piłkarze Podbeskidzia rozpoczęli spotkanie dość asekuracyjne. Pierwszą groźną sytuację meczową miał zespół ze stolicy. Dośrodkowanie Daniela Mąki pod wpływem silnego wiatru niemalże wpadło za kołnierz Łukasza Merdy, jednak doświadczony bramkarz Górali w ostatniej chwili przeniósł futbolówkę nad poprzeczką.

W 11. minucie pierwszą dogodną akcję stworzyli sobie gospodarze. Damian Świerblewski otrzymał dobre podanie na prawej flance, popędził w kierunku bramki Polonii. Strzał pozyskanego zimą pomocnika poszybował nad poprzeczką Polonistów.

Niespełna dziewięć minut po okazji Świerblewskiego chyba cały stadion zaniemówił z wrażenia. Jedni się śmiali, inni przeklinali, jeszcze inni bezradnie łapali się za głowy. Ustawiony dziś w defensywie Piotr Koman otrzymał idealne podanie na 2 metr. Mając przed sobą tylko i wyłącznie pustą bramkę, nominalny pomocnik fatalnie spudłował. - Chyba za bardzo się odchyliłem i dlatego piłka poszybowała nad bramką - tak tłumaczył się Koman.

Kolejne minuty obfitowały w fatalne decyzje sędziego, który był najgorszym aktorem sobotniego spektaklu. W 36. minucie obrońca Polonii ręką zatrzymał piłkę w swoim polu karnym, arbiter z Jarosławia nakazał jednak grać dalej.

Do końca pierwszej połowy Górale nie oddali inicjatywy, niejednokrotnie nie schodząc z połowy przeciwnika przez kilka minut. Choć piłkarze obu ekip kończyli pierwszą odsłonę przy bezbramkowym remisie, to można zaryzykować stwierdzenie, iż była to najlepsza połowa w wykonaniu Górali w tym roku.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ większej zmianie. Podbeskidzie zaczęło od groźnych ataków, a analogicznie jak w pierwszej połowie najgroźniejszą sytuację stworzyła Polonia. W 55. minucie po dośrodkowaniu Radosława Giliewicza piłkę głową trącił Piotr Kulpaka i centymetry uratowały bielszczan przed utratą bramki.

W 60. minucie Kołodziej huknął bardzo mocno z rzutu wolnego. Na posterunku stał jednak Radosław Majdan, który w sobotnim spotkaniu sprawił najlepsze wrażenie. Gdyby nie golkiper gości, to Czarne-Koszule mogłyby wyjechać z Bielska-Białej z więcej niż jedną bramką straty.

Chyba najlepszą sytuację do strzelenia bramki goście z Warszawy stworzyli sobie w 64. minucie. Piłka po uderzeniu Grzegorza Wędzyńskiego z rzutu wolnego niczym po sznurku przeleciała minimalnie obok bramki Merdy. Golkiper gospodarzy byłby w tej sytuacji bez większych szans.

Niespełna pięć minut później kolejną rażącą decyzją popisał się pan Stęchły. Wychodzącego na czystą pozycję strzelecką słowackiego napastnika Martina Matusa podciął w polu karnym Polonii jeden ze stołecznych obrońców. Niewzruszony sędzia znów milczał jak grób.

Bramka wisiała w powietrzu, jak wielkie deszczowe chmury nad stolicą Podbeskidzia. I stało się. Kołodziej uderzył w swoim stylu zza pola karnego, zdobywając pierwszą i jak się okazało ostatnią bramkę w tymże arcyciekawym spotkaniu.

Do końca widowiska obie ekipy miały jeszcze szansę na zmianę rezultatu, aczkolwiek drugoligowy stary wilk, jakim jest zespół Podbeskidzia, nie dał sobie wydrzeć kompletu punktów.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Polonia Warszawa 1:0 (0:0)
1:0 - Kołodziej 75'

Składy:

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Merda - Cienciała, Szmatiuk, Koman, Dancik, Świerbewski (68' Sacha), Jarosz, Kołodziej, Żmudziński, Zaremba (58' Matus), Chrapek (83' Pater).

Polonia Warszawa: Majdan - Kulpaka, Klepczarek, Konieczny, Piątek, Piechna (61' Kosiorowski), Gilewicz (57' Wędzyński), Bąk, Kosmalski, Wojdyga, Mąka (76' Kazimierczak).

Żółte kartki: Szmatiuk, Żmudziński (Podbeskidzie) oraz Gilewicz, Konieczny, Wojdyga (Polonia).

Czerwona kartka: Wojdyga /71’ za drugą zółtą/ (Polonia).

Sędzia: Grzegorz Stęchły (Jarosław).

Widzów: 3500.

Najlepszy piłkarz Podbeskidzia: Paweł Żmudziński.
Najlepszy piłkarz Polonii: Radosław Majdan.

Najlepszy piłkarz meczu: Radosław Majdan.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×