Niewykorzystane sytuacje się mszczą - relacja z meczu Znicz Pruszków - Warta Poznań

Drużyna Artura Kalinowskiego potwierdziła, iż dużo lepsze wyniki odnosi w tym sezonie na własnym boisku. Tym razem z Pruszkowa bez punktów wracać będzie poznańska Warta. Znicz zdobył bramkę w 24 minucie po strzale Pawła Kaczmarka z rzutu wolnego zaś od 49 minuty grał w dziesiątkę, po tym jak drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Błażej Radler. Mimo zdecydowanej przewagi w drugiej połowie spotkania zawodnicy Bogusława Baniaka nie potrafili odczarować bramki Adriana Bieńka.

Dominik Senkowski
Dominik Senkowski

Pierwsze minuty należały do piłkarzy Znicza. Jednak niewiele z tego wynikało, gdyż zawodnicy Warty dobrze się przesuwali na własnej połowie. Po kilku minutach przewagę uzyskali goście i zepchnęli gospodarzy do defensywny. W 13 minucie mieliśmy pierwszą groźną sytuację w tym meczu za sprawą strzału pomocnika poznańskiego zespołu Tomasza Bekasa. Gdyby nie świetna interwencja Adriana Bieńka były zawodnik Lecha Poznań otworzył by wynik spotkania. Warta dalej atakował zaś Znicz bronił się prawie całą drużyną.

W 18 minucie żółtą kartkę w tym meczu obejrzał Błażej Radler. Cztery minuty później padła pierwsza i jak się potem okazało jedyna bramka w tym spotkaniu. Pięknym strzałem z rzutu wolnego z 20 metrów popisał się Paweł Kaczmarek. Po straconej bramce goście ruszyli do kolejnych ataków jednak brakowało im skuteczności.

Marcin Klatt, choć aktywny, nie był w stanie udowodnić iż jest liderem strzelców 1 ligi, zaś Piotr Reiss był niewidoczny. Po 45 minutach Znicz prowadził 1:0 mimo, iż więcej strzałów oddali zawodnicy Baniaka.

Druga połowa spotkania rozpoczęła się fatalnie dla gospodarzy. W 49 minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, obejrzał środkowy obrońca Błażej Radler i przez ponad 40 minut Znicz musiał grać ze stratą jednego zawodnika. Tą okazję starali się wykorzystać piłkarze Warty. Już w 55 minucie mogło być wyrównanie gdyż sam na sam z Bieńkiem znalazł się Klatt. Były napastnik Legii Warszawa był jednak na minimalnym spalonym.

Piłkarze gości bili trochę głową w mur. A to ich strzały były blokowane, bądź dobrymi interwencjami popisywał się bramkarz ekipy Artura Kalinowskiego. W 64 minucie Paweł Kaczmarek znów mógł trafić z dystansu lecz tym razem na posterunku stał Łukasz Radliński. Kolejne minuty mijały, a zawodnicy z Poznania nie byli w stanie wykorzystać swojej przewagi. Dośrodkowania ich były niecelne, lub łatwe do przechwycenia dla bramkarza.

Gospodarze swoich szans szukali w kontratakach. W 68 minucie niewiele brakowało by Tomasz Feliksiak po świetnym podaniu Lukcy’ego Ekuweme znalazł się dogodnej sytuacji. Piłkarze Warty razili do końca meczu nieskutecznością. Dobre okazje mieli i Klatt i Reiss, ale zawsze brakowało im zimnej krwi. W ostatnich 15 minutach spotkania zrobiło się bardzo nerwowo na stadionie w Pruszkowie. Gospodarze bronili się resztkami sił, zaś goście do końca szukali upragnionej bramki.

W 77 minucie piłka znalazł się w końcu w bramce Znicza, za sprawą strzału głową Marcina Wojciechowskiego, lecz sędzia orzekł iż napastnik Warty była pozycji spalonej. Pod koniec meczu dobrą sytuację miał jeszcze Klatt, ale nie był w stanie z 3 metrów wpakować piłki do siatki.

Goście atakowali praktycznie przez całe spotkanie, a w szczególności w drugiej połowie. Znicz bronił się momentami heroicznie w dziesiątkę i został nagrodzony. 3 punkty pozostały w Pruszkowie i o to piłkarze Bogusława Baniaka mogą mieć pretensje tylko do siebie. Mimo znacznej przewagi w posiadaniu piłki oraz oddanych strzałach, przegrali. To zwycięstwo było bardzo potrzebne ekipie Kalinowskiego, gdyż opuściła ona w ten sposób strefę spadkową. Warto zauważyć, iż było to ostatnie spotkanie Artura Kalinowskiego jako trenera Znicza gdyż skończyła mu się warunkowa umowa na prowadzenie zespołu w tej klasie rozgrywkowej. Kto poprowadzi drużynę w najbliższym meczu z Dolcanem w Ząbkach okaże się w najbliższych dniach.

Znicz wygrał kolejne spotkanie na własnym boisku i udowodnił, iż w Pruszkowie nie łatwo jest zdobyć gościom jakiekolwiek punkty. Warta doznała drugiej porażki z rzędu i spadła na 7 miejsce w tabeli pierwszej ligi.

Znicz Pruszków - Warta Poznań 1:0 (1:0)
1:0 - Kaczmarek 22'

Składy:

Znicz Pruszków: Bieniek - Klepczarek, Radler, Januszewski, Ptaszyński, Mikołaj Rybaczuk (90+1' Adamski), Kasztelan, Emmanuel Ekwueme, Kaczmarek, Feliksiak, Bylak (37' Lucky Ekwueme, 79' Maciej Rybaczuk).

Warta Poznań: Radliński - Ignasiński (59' Iwanicki), Błażej Jankowski, Bartkowiak, Otuszewski (89' Pawlak), Bekas, Wojciechowski, Magdziarz, Reiss, Loliga, Klatt.

Żółte kartki: Radler, Kaczmarek, Lucky Ekwueme (Znicz) oraz Ignasiński, Błażej Jankowski (Warta)

Czerwona kartka: Radler /49' za drugą żółtą/ (Znicz).

Sędzia: Jacek Zygmunt (Jarosław)

Najlepszy zawodnik Znicza Pruszków: Paweł Kaczmarek

Najlepszy zawodnik Warty Poznań: Łukasz Radliński

Najlepszy zawodnik meczu: Paweł Kaczmarek

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×