Knicks nie będą rzucać... przed meczami

Trener nowojorskiej drużyny ogłosił, że jego podopieczni nie będą mieć treningów rzutowych w dniu spotkań na własnym parkiecie. Zdaniem Mike'a D'Antoniego ma to wpłynąć pozytywnie na drużynę

Łukasz Brylski
Łukasz Brylski

Zamiast porannego spotkania, które zazwyczaj było zarządzone na godzinę 10 rano. Trening rzutowy nie odbywał się jednak w hali Madison Square Garden, ale w ośrodku treningowym w Westchester. Od momentu pierwszego meczu preseason w MSG, zawodnicy będą spotykać się z trenerami o 15.30. Nie dotyczy to jednak spotkań wyjazdowych.

- Chcę zostawić ich energię na mecz. Zobaczymy jak to sprawdzi się w rzeczywistości - mówi Mike D'Antoni. Coach Knicks swoją filozofię gry opiera na szybkim ataku, więc zawodnikom trochę więcej odpoczynku przyda się.

Decyzja szkoleniowca spodobała się koszykarzom prowadzonej przez niego drużyny. - Wydaje mi się, że będziemy jeszcze lepiej przygotowani do meczu. Dzięki tej zmianie będziemy mogli lepiej wypocząć, zjeść normalne śniadanie, a także spędzić trochę wolnego czasu, a następnie ruszyć do hali na mecz - powiedział Al Harrington.

D'Antoni anulując treningi rzutowe w dniu meczu odszedł od tej popularnej praktyki stosowanej przez wszystkie drużyny. Została ona wprowadzona przez Billa Sharmana. Jako zawodnik stosował ją sam, ale później kiedy zajął się trenerką wszyscy zawodnicy w drużynie musieli rzucać rano. - Ludzie myśleli, że oszalałem - wspomina po latach członek Hall of Fame. Jego praktyka miała nie tylko poprawić skuteczność, ale także pobudzić koszykarzy do gry i dodać im większej pewności siebie.


Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×