Jedenstka 24. kolejki II ligi według Sportowych Faktów

Regułą stało się już, że faworyci na wiosną 2008. roku regularnie gubią punkty. Tym razem słabszych rywali nie potrafiły pokonać zespoły Arki Gdynia, Wisły Płock i Polonii Warszawa. Do tego należy dodać Śląsk Wrocław, który nie zachwyca od początku tegorocznych zmagań. Potknięcia rywali wykorzystały za to Lechia Gdańsk, która w dramatycznych okolicznościach pokonała Odrę i Piast Gliwice, który jako pierwsza drużyna wiosną znalazł receptę na Kmitę. Zabierzowian pogrążył już w pierwszych minutach Wojciech Kędziora, który przełamał jednocześnie własną strzelecką niemoc i dzięki dwóm bramkom znalazł się w naszej 11.

Mateusz Dębowicz
Mateusz Dębowicz

Wojciech Kaczmarek (Śląsk Wrocław, 1): W meczu ze Stalą bronił w sposób nieprawdopodobny. Wielokrotnie popisywał się wspaniałymi interwencjami zarówno po strzałach z najbliższej odległości jak i z dystansu. Koledzy mogą mu zawdzięczać punkt wywieziony ze Stalowej Woli. Teraz trener Tarasiewicz zapewne żałuje, że w pierwszych tegorocznych meczach bronił popełniający katastrofalne błędy Olszewski.

Krystian Lebioda (Stal Stalowa Wola, 2): Najlepszy piłkarz Stali w zremisowanym 1:1 meczu ze Śląskiem. Rozegrał kapitalne zawody na lewej stronie, gdzie był bezbłędny. Wraz z Wieprzęciem skutecznie powstrzymywał ataki braci Gancarczyków. Sam również swoimi szarżami siał popłoch pod bramką gości. Niebezpieczne były też jego dośrodkowania z rzutów rożnych.

Bartosz Grabowski (Tur Turek, 2): Ostoja Tura w ostatnim meczu. Przeciwko GKS-owi rozegrał bardzo dobrą partię, pewnie kasując akcje rywali. Wielokrotnie próbował przedzierać się lewą strona boiska pod pole karne katowiczan, często obsługując kolegów celnymi podaniami.

Jaromir Wieprzęć (Stal Stalowa Wola, 3): Prawdziwy profesor w obronie Stali. W pojedynku z wrocławianami w defensywie nie popełniał błędów, grał spokojnie i pewnie. Najważniejsze była jednak jego bramka, która dała gospodarzom wyrównanie i pozwoliła zdobyć cenny punkt.

Filip Burkhardt (Tur Turek, 1): Partnerzy z drużyny otrzymali od niego sporo dokładnych podań. Pomocnik Tura dobrze i groźnie egzekwował też stałe fragmenty gry, a piłka po jednym z takich uderzeń w 80. minucie znalazła drogę do siatki rywali.

Kamil Wilczek (GKS Jastrzębie, 2): Dzięki dobrej grze przez 90 minut zdominował środek pola w meczu z Podbeskidziem. Skutecznie walczył z bielszczanami i ładnie przedzierał się przez ich szeregi obronne. W trakcie pierwszej połowy dobrze zachował się w polu karny i celnym strzałem otworzył wynik meczu.

Krzysztof Markowski (GKS Katowice, 1): Kapitan gości zostawił w sobotę sporo zdrowia na boisku w Turku. Jak na kapitana przystało z wielką determinacją walczył w środku boiska. Z tego powodu gospodarze mieli problemy z przedarciem się przez strefę, gdzie Markowski bardzo często skutecznie zatrzymywał ich akcje. Sam dobrze rozprowadzał także piłki do partnerów ,konstruując ataki własnego zespołu.

Maciej Wyszogrodzki (Pelikan Łowicz, 1): Swoimi dynamicznymi akcjami wprowadzał sporo zamętu w szeregi obronne Wisły. Raz za razem szarpał na boku boiska, a swoje rajdy kończył celnymi i groźnymi dośrodkowaniami.

Paweł Buzała (Lechia Gdańsk, 2): Kiedy po bramce na 2:0 dla Odry wydawało się, że wszystko na stadionie przy Oleskiej jest rozstrzygnięte, Buzała dał partnerom impuls do walki. Tuż po wznowieniu gry zdobył dla gości gola kontaktowego, czym przywrócił nadzieję Lechii na korzystny wynik. Tak też się stało i gdańszczanie wygrali 3:2. Buzała bramkę mógł zdobyć jeszcze w pierwszej połowie, ale ofiarną interwencją uniemożliwił mu to Marcel Surowiak.

Wojciech Kędziora (Piast Gliwice, 2): Rosły napastnik Piastunek od listopada nie mógł trafić do siatki. Kiedy wreszcie się przełamał, jego dwa gole już w początkowej fazie meczu znokautowały piłkarzy Kmity, którzy nie potrafili się już potem podnieść i przegrali pierwsze spotkanie w tej rundzie.

Marcin Wachowicz (Arka Gdynia, 3): Napastników rozlicza się z goli, a nie gry w obronie. Chociaż Arka dała sobie w ostatnich minutach meczu wydrzeć zwycięstwo, to Wachowicz strzelając dwie bramki swoje zadanie wykonał wzorowo.

Ławka rezerwowych: Przemysław Mierzwa (Motor Lublin) - Tomasz Copik (Odra Opole), Janusz Gancarczyk (Śląsk Wrocław), Marek Gancarczyk (Śląsk Wrocław), Janusz Iwanicki (Stal Stalowa Wola), Krzysztof Kaliciak (GKS Katowice), Krzysztof Zaremba (Podbeskidzie Bielsko-Biała).