NBA preseason: Znów gospodarze górą

Kolejny raz w preaseson dominowali gospodarze. Prawdziwy maraton koszykarski był w STAPLES Center. W tej hali mecz po meczu zagrały obydwie drużyny z Los Angeles. Clippers odprawili Utah Jazz, natomiast Lakers w samej końcówce pokonali Cahrlotte Bobcats.

Łukasz Brylski
Łukasz Brylski

Czwarte zwycięstwo z rzędu odnieśli Los Angeles Clippers. Największy wkład w ogranie Utah Jazz miała trójka graczy. Blake Griffin, Chris Kaman i Eric Gordon zanotowali po 16 punktów.

Drużyna prowadzona Mike'a Dunleavy'ego przypieczętowała swoje zwycięstwo w ostatniej odsłonie starcia. Za sprawą dwóch "trójek" z rzędu Kareema Rusha Clippers udało się uciec na 9 oczek (96-87). Jazz naciskali na rywali, ale nie byli w stanie ich dogonić.

Zastępczy sędziowie znów dali o sobie znać. Odgwizdali 56 fauli. Raziło jednak co innego, a mianowicie brak komunikacji pomiędzy nimi. W trzeciej kwarcie cztery razy zmienili swoją decyzję.

Los Angeles Clippers - Utah Jazz 103-96 (26-28, 24-26, 23-22, 30-20)

(Griffin 16 (8zb), Kaman 16, Gordon 16 (5as) - Boozer 20 (8zb), Williams 19 (6as), Dupree 12)


Spore lanie od Grizzlies dostali Detroit Pistons. Koszykarze z Memphis rozpoczęli z wysokiego C i od samego początku przejęli inicjatywę. Po pierwszej kwarcie prowadzili już różnicą 19 punktów. Później "odjechali" na 28 oczek.

Oprócz dobrej gry w ofensywie, Grizzlies pokazali się dobrze w obronie. Podopieczni Lionela Hollinsa wykorzystywali wszystkie błędy popełnione przez rywali. Najskuteczniejszym graczem po stronie wygranych był Rudy Gay, który uzyskał 25 punktów. O 6 mniej po stronie rywali zaliczył Will Bynum.

W Memphis w barwach Tłoków zadebiutował Charlie Villanueva. W pierwszym meczu w barwach nowego zespołu na swoim koncie zapisał 12 oczek.

Memphis Grizzlies - Detroit Pistons 115-94 (33-14, 35-32, 21-26, 26-22)

(Gay 25 (7zb), Mayo 21, Randolph 17 (12zb) - Bynum 19, Gordon 13, Jerebko 12, Villanueva 12)


Jeziorowcy zagrali w STAPLES Center po raz pierwszy od czasu wywalczenia mistrzostwa NBA. Rywalami byli Charlotte Bobcats. Kobe Bryant i spółka musieli się sporo namęczyć, aby odnieść swoje drugie zwycięstwo w preseason.

Bobcats na 3:20 przed zakończeniem spotkania przegrywali różnicą 10 punktów (w trzeciej kwarcie było już 58-39 dla gospodarzy - przyp. aut) Przez trzy minuty goście prowadzeni przez byłego gracza Lakers - Vladimira Radmanovicia (15pkt) i Geralda Wallace'a (13pkt) wrócili do gry. W ciągu niewiele ponad trzech minut odrobili praktycznie cały deficyt i tracili zaledwie oczko (87-88). Zostawało jeszcze 11,5 sekundy. Bobcats uciekali się do fauli. Na linii osobistych stanął Josh Powell. Wykorzystał jedną z dwóch prób i Charlotte nadal mieli okazję na zwycięstwo.

Po przerwie na żądanie popełnili jednak prosty błąd. Piłkę do D.J. Augustine'a zagrywał Stephen Graham. Gracze Bobcats pod wpływem emocji nie zachowali ostrożności i padła ona łupem Jordana Farmara. Zawodnik Lakers został później sfaulowany i wykorzystał dwa wolne tym samym pieczętując zwycięstwo swojej ekipy.

Los Angeles Lakers - Charlotte Bobcats 91-87 (18-21, 28-18, 24-22, 21-26)

(Bynum 15, Powell 15 (8zb), Bryant 13 (7as) - Radmanović 15, Wallace 13 (7zb), Graham 11)


Pozostałe mecze:

New Orleans Hornets - Indiana Pacers 108-96 (25-22, 30-33, 21-23, 32-18)

(Paul 21 (11as, 5zb), Thornton 19 (7zb), Stojaković 16 - Granger 23 (6zb), Ford 22, Jones 16)

Milwaukee Bucks - Minnesota Timverwolves 101-87 (37-28, 21-13, 21-20, 22-26)

(Jennings 16 (7as), Redd 15, Warrick 15 - Flynn 19 (5as), Brewer 13, Wilkins 10, Jefferson 10)

Dallas Mavericks - Cleveland Cavaliers 93-82 (24-20, 19-17, 29-29, 21-16)

(Nowitzki 19, Humphries 12 (9zb), Gooden 10, Beaubois 10 - Moon 18 (10zb), Williams 13, Ilgauskas 12)

Sacramento Kings - Golden State Warriors 101-94 (31-20, 27-36, 18-16, 25-22)

(Martin 32, Thompson 20 (20zb, 5as), Evans 16 (6zb) - Maggette 28 (7zb), Jackson 22 (7zb), Randolph 12)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×