Barkley myśli o nowej pracy

Chuksterowi najwyraźniej znudziła się praca w charakterze komentatora stacji TNT. Były zawodnik zapragnął znaleźć się we władzach klubu z NBA. Najlepiej jako generalny menadżer.

Łukasz Brylski
Łukasz Brylski

Charles Barkley od ośmiu lat komentuje spotkania koszykarskie. Słynie z niezwykle ciętego języka. Były koszykarz chce teraz chce podjąć się nowego wyzwania.

- Nadszedł czas, abym został generalnym menadżerem. Kocham swoją dotychczasową pracę, ale należę do ludzi, którzy cały czas chcą iść do przodu. Muszę się rozwijać - stwierdził Barkley. Po chwili dodał, że nie czuje się gorszy od niektórych generalnych menadżerów.

Kilku innych członków Hall of Fame pracowało już w tej roli. Jerry West i Joe Dumars odnosili sukcesy. Natomiast Michaelowi Jordanowi i Elginowi Baylorowi już tak dobrze nie szło. Z pewnością słowa Barkley'a odnosiły się właśnie do nich.

- Gdyby pojawiła się dobra propozycja, bez zastanowienia przyjąłbym ją. Drużyny oferują to stanowisko ludziom, którzy nie mają o tej pracy zielonego pojęcia. Moje CV jest niezwykle bogate. Wielu z generalnych menadżerów może o takim pomarzyć - zakończył były koszykarz, który jest członkiem Galerii Sław od 2006 roku.

Jeśli chodzi o resume Barkley'a to oprócz sukcesów sportowych, na swoim koncie ma także problemy z hazardem, jazdę pod wpływem alkoholu. Idealny kandydat na GM'a? Podobno w szaleństwie jest metoda...

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×