Agassi woła o zrozumienie

Andre Agassi w końcu sam odpowiada na rewelacje ujawnione w autobiografii, która jest już sławna, choć pojawi się w księgarniach dopiero w poniedziałek. Były numer 1 rankingu w stacji CBS wołał o zrozumienie jego wybryków narkotykowych.

Krzysztof Straszak
Krzysztof Straszak

W 1997 roku Agassi miał mieć depresję. - Potrzebowałem pomocy - mówi w programie "60 minutes", który telewidzowie zobaczą 8 listopada, na dzień przed ukazaniem się na półkach sklepowych "Open: Autobiography", sprawcy całego zamieszania.

39-letni Agassi, ośmiokrotny mistrz wielkoszlemowy, został przez Martinę Navratilovą porównany do baseballisty Rogera Clemensa, który w tym roku, także po zakończeniu kariery, przerwał milczenie w sprawie swojego dopingu anabolicznego.

Przywołane przez prowadzącą wywiad porównanie spowodowało przypływ emocji u Agassiego. - Tak... to jest coś, czego nigdy nie chciałbyś usłyszeć... Mam nadzieję... że pojawi się jakieś współczucie, że może ta osoba wcale nie musi być potępiona - powiedział.

Amerykanin gra rolę ofiary. - Miałem problem i mogą być gdzieś inni sportowcy mający pozytywne wyniki testów za okazjonalne przyjmowanie narkotyków, którzy mają problem. Więc poproszę o nieco zrozumienia - zwraca się do widzów.

Jednocześnie nie żałuje, że w książce ujawnia nieznane dotąd fakty ze swojej kariery. - Nie wiem jakie będą tego konsekwencje - przyznaje. - Mam o wiele więcej do stracenia na opowiedzeniu tej historii w sposób pełni szczery, niż do zyskania na niej. Znam cenę, którą płacę za to wszystko i w porządku, bo bardziej zastanawiam się komu może to pomóc - wyjaśnia.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×