Politechnika chce walkowera za mecz z Delektą

Neckermann AZS Politechnika Warszawska domaga się walkowera za niedawny mecz z Delektą. Wszystko z powodu tego, że w szeregach bydgoskiego klubu wystąpił nieuprawniony do gry zawodnik - atakujący Dawid Konarski, który nie został przed spotkaniem zgłoszony komisarzowi zawodów.

Ag Sta
Ag Sta

Dawid Konarski, drugi atakujący Delekty Bydgoszcz nie został przed spotkaniem z Politechniką Warszawską zgłoszony komisarzowi zawodów do protokołu, prawdopodobnie przez zaniedbanie drugiego trenera bydgoszczan - Mariana Kardasa. Siatkarz przez półtora seta stał w kwadracie dla rezerwowych, a przy stanie 11:12 w drugiej partii pojawił się na boisku. Dopiero przy drugiej akcji z jego udziałem zorientowano się, że na boisku przebywa zawodnik, który nie jest wpisany w protokole.

Ostatnią akcję z udziałem Konarskiego cofnięto i wszystko byłoby w porządku gdyby nie fakt, że siatkarz na boisku przebywał również we wcześniejszej akcji. - Dokładnie przeanalizowaliśmy materiał video z tego spotkania i widać tam jak na dłoni, że zawodnik z numerem 6 - Dawid Konarski wziął udział w dwóch akcjach - mówi Konrad Cop, statystyk Neckermann AZS Politechniki Warszawskiej. Problem jednak w tym, że w protokole zmiana Konarskiego wpisana jest dopiero przy stanie 11:12, a nie 12:12, co jest pomyłką sędziowską.

Dlatego też działacze Politechniki, powołując się na zapis Regulaminu Profesjonalnego Współzawodnictwa w Piłce Siatkowej Mężczyzn, który mówi, że zawody zostaną zweryfikowane jako walkower, jeżeli zespół rozegrał spotkanie mając w swoim składzie zawodnika nieuprawnionego do gry domagają się rozstrzygnięcia spotkania walkowerem na swoją korzyść. Sprawa zostanie przeanalizowana dopiero w przyszłym tygodniu, kiedy decydenci PlusLigi powrócą z Klubowych Mistrzostw Świata w Katarze.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×