Miguel Falasca: Niestety "złota formuła" może wejść w życie

PGE Skra Bełchatów po pokonaniu brazylijskiego zespołu Cimed Florianopolis z pierwszego miejsca w grupie awansowała do półfinału Klubowych Mistrzostw Świata w Katarze. Jak można zauważyć, podczas meczów zawodnicy mistrza Polski dość szybko przystosowali się do nowej zasady gry w siatkówkę, do "złotej formuły".

Anna Jawor
Anna Jawor

Pytania o tzw. złotą formułę są zadawane na okrągło podczas imprezy w Katarze. Trudno znaleźć zawodnika, który popierałby jej wprowadzenie na stałe. Miguel Falasca - rozgrywający PGE Skry Bełchatów - swoją opinię na temat tej innowacji w grze wyraził na łamach Super Expressu: - Gramy bez atakujących, tylko skrzydłami z przyjmującymi, mamy przez to nieco utrudnione zadanie, ale gra nam się układa, pokazaliśmy to w meczu z Cimedem. A czy nie boimy się, że władze siatkarskie wprowadzą "złotą formułę" w życie? Niestety, tak może się stać. Dla mnie nowa zasada zabija piękno siatkówki. Jest fajna tylko dla zespołów z krajów arabskich, bo one nie umieją grać innej siatkówki, szybkiej i kombinacyjnej.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×