Okazałe zwycięstwo dla prezesa-legendy - relacja z meczu Widzew Łódź - Stal Stalowa Wola

W ostatnim tegorocznym meczu I ligi piłkarze Widzewa bez większych problemów ograli Stal Stalowa Wola. Gospodarze byli zdecydowanie lepsi, nie dali dojść gościom do głosu i po tym zwycięstwie mają sześć punktów przewagi nad drugą w tabeli Pogonią Szczecin.

Piotr Tomasik
Piotr Tomasik

W sobotę do Łodzi przyjechała ostatnia drużyna I ligi, która dotychczas straciła 31 goli. Nic więc dziwnego, że piłkarze Widzewa od początku ruszyli do ataku. - Im szybciej strzelimy bramkę, tym łatwiej będzie nam się grało - zgodnie podkreślali przed meczem podopieczni Pawła Janasa.

Niewiele jednak brakowało, a mecz znakomicie rozpocząłby się dla gości. Po błędzie Macieja Mielcarza, w świetnej okazji znalazł się na drugim metrze Paweł Wasilewski. W ostatniej chwili uprzedził go Łukasz Broź i zażegnał niebezpieczeństwo.

Na odpowiedź widzewiaków nie trzeba było długo czekać. Najpierw rywala ostrzegli Adrian Budka i Mindaugas Panka, a po chwili było już 1:0. Po składnej akcji i precyzyjnym dośrodkowaniu Budki, strzałem głową do siatki trafił Marcin Robak.

- Zbyt łatwo straciliśmy tego gola. Zaczęliśmy się gubić, wdarła się nerwowość w nasze szeregi. Szkoda - kręcił głową trener Janusz Białek.

Gospodarze chcieli pójść za ciosem, ale utrudniał im to Tomasz Wietecha. Bramkarz Stali znakomicie obronił w sytuacji sam na sam z Darvydasem Sernasem. Niedługo później przy uderzeniu Piotra Grzelczaka był już bez szans.

Widzewiacy w pełni zadowolili się dwubramkowym prowadzeniem i kontrolowali przebieg meczu, utrzymując się przez dłuższy czas przy piłce.

Trzeci gol padł dopiero po przerwie. Pięknym uderzeniem bezpośrednio z rzutu wolnego popisał się Dudu, nie dając Wietesze najmniejszych szans na udaną interwencję. To trzecie trafienie Brazylijczyka w tym sezonie, a drugie zdobyte w ten sam sposób.

Gospodarze do końca kontrolowali przebieg wydarzeń, długo utrzymując się przy piłce, niekiedy też atakując. Obojętni na działania rywali byli podopieczni Janusza Białka, którym w drugiej połowie można było zarzucić brak zaangażowania. Trzy zmiany, których szybko dokonał opiekun Stali, na nic się zdały.

Kibice Widzewa wywiesili transparent "Ludwik Sobolewski. Pamiętamy". Piłkarze również upamiętnili pierwszą rocznicę śmierci prezesa-legendy, odnosząc okazałe zwycięstwo.

Widzew Łódź - Stal Stalowa Wola 3:0 (2:0)
1:0 - Robak 19'
2:0 - Grzelczak 31'
3:0 - Dudu 50'

Składy:

Widzew Łódź:
Mielcarz - Broź, Ukah, Bieniuk, Dudu, Budka (86' Bożkov), Juszkiewicz, Panka (82' Zwoliński), Grzelczak, Sernas (76' Grzeszczyk), Robak.

Stal Stalowa Wola: Wietecha - Lebioda, Piszczek, Maciorowski, Szymiczek, Trela, Uwakwe, Migalewski (62' Mychalczuk), Gilar (46' Myszka), Wasilewski, Czpak (54' Krawiec).

Żółte kartki: Broź (Widzew) oraz Uwakwe, Trela, Krawiec (Stal).

Sędzia: Tomasz Wajda (Żywiec).

Widzów: 7450.

Najlepszy piłkarz Widzewa: Marcin Robak.
Najlepszy piłkarz Stali: Longinus Uwakwe.

Piłkarz meczu: Marcin Robak.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×