Adam Kubaszczyk: Cele pozostaną takie same

I-ligowy AZS AWF Katowice będzie musiał radzić sobie bez swojej liderki Pauliny Dąbkowskiej, która przechodzi do beniaminka FGE, zespołu Blachy Pruszyński Lider Pruszków. Trener katowiczanek zapewnia jednak, że cele jego zespołu nie zmienią się.

Jacek Konsek
Jacek Konsek

W sobotnim meczu na szczycie w grupie B I ligi koszykarek AZS AWF Katowice pokonał przed własną publicznością Finepharm Karkonosze Jelenia Góra 77:71. W ekipie gospodyń ostatni mecz rozegrała Paulina Dąbkowska, najlepiej punktująca i zbierająca zawodniczka śląskiego zespołu. - Sprawa nie jest jeszcze przesądzona podpisami, ale faktycznie był to ostatni mecz Pauliny w naszym zespole - potwierdził w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Adam Kubaszczyk, szkoleniowiec AZS-u.

Odejście Dąbkowskiej to duża strata dla Akademiczek, które w grupie B ustępują tylko faworytowi rozgrywek, drużynie BS PA-CO Bank Pabianice. Zdaniem Kubaszczyka bardzo trudno będzie znaleźć nową zawodniczkę na pozycję 4-5. - Chcemy zastąpić Paulinę innymi zawodniczkami, chociaż możliwości są ograniczone jeżeli chodzi o rynek. Z ekstraklasy nie ma tak naprawdę kogo wziąć, bo tam wszyscy chłoną polskie zawodniczki, które są potrzebne. W I lidze jest podobnie. Trudno będzie ją zastąpić, ale będziemy się starać. Nadal czekamy na powrót po kontuzji Olgi Niezgody. Mam nadzieję, że nastąpi to jeszcze w tym roku kalendarzowym i wzmocni nas ona pod koszem. Coraz lepiej radzi sobie Daria Marchewka, którą w coraz większym wymiarze czasowym wpuszczam na boisko. Potrzeba jednak kogoś doświadczonego, kto weźmie na siebie ciężar gry - podkreślał trener katowiczanek.

Kubaszczyk zapewnił, że jego zespół nadal będzie bił się o najwyższe cele. Jego zdaniem nawet bez swojej liderki AZS jest w stanie rywalizować z każdym przeciwnikiem. - Cele pozostaną takie same. Chcemy walczyć o awans, sprawa jest nadal otwarta. Nawet bez Pauliny jesteśmy w stanie wygrać każdy mecz. Pod warunkiem jednak, że będziemy grali z takim zaangażowaniem jak w ostatnim spotkaniu. Dziewczyny naprawdę zostawiły kawał serca na parkiecie. Myślę, że następny mecz z Pabianicami nie jest dla nas z gruntu przegrany. Jeśli dziewczyny zagrają z pełną determinacją, czyli dobra obrona i co za tym idzie, dobra skuteczność rzutowa, to myślę że nawiążemy walkę - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×