Kontuzje na pierwszym planie - relacja z meczu AS-BAU Śląsk Wrocław - MKS Piotrkowianin

Faworytem spotkania jedenastej kolejki Ekstraklasy piłkarzy ręcznych pomiędzy AS-BAU Śląskiem Wrocław a Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski, była ekipa z Dolnego Śląska. Podopieczni Tadeusza Jednoroga wygrali ostatnie trzy mecze, w tym dwa na wyjeździe, natomiast goście z Piotrkowa punkty zdobywali jedynie we własnej hali. Z tej roli wrocławianie wywiązali się wręcz wzorowo, bowiem bez większych problemów pokonali piotrkowian 31:22.

Paweł Prochowski
Paweł Prochowski

Od początku spotkania ton rywalizacji nadawali gospodarze. Po bramkach Grzegorza Garbacza, Pawła Piętaka oraz Piotra Swata prowadzili 3:0. Przyjezdni po raz pierwszy do siatki wrocławian trafili dopiero w szóstej minucie, a uczynił to Mateusz Jankowski. Szczypiorniści Śląska prezentowali się dojrzalej i przez większość czasu utrzymywali dwubramkową przewagę.

W piętnastej minucie pojedynku w jednej z akcji w ataku na parkiet groźnie upadł wrocławianin Mateusz Frąszczak. Niezbędna była pomoc medyczna, bowiem zawodnik uległ kontuzji barku. Po chwili szczypiornista zmuszony był opuścić halę Orbita i udać się do szpitala. Uraz rozgrywającego wpłynął na grę całego zespołu Śląska. Piotrkowianin za sprawą Igora Petricheeva wyrównał stan meczu, a kilka chwil później Przemysław Matyjasik wyprowadził gości na pierwsze prowadzenie. Jednak wrocławianie szybko otrząsnęli się z niemocy i ostatecznie pierwszą połowę wygrali 13:12.

Po przerwie wciąż prym wiedli zawodnicy Śląska, nie pozwalając szczypiornistom Piotrkowianina na zbyt wiele. Jednak swojej przewagi nie potrafili udokumentować na parkiecie. Najwyższe prowadzenie wrocławian w tym fragmencie gry wynosiło dwie bramki. Dopiero po 40. minucie i fantastycznej serii Michała Tórza, miejscowi nieco "odskoczyli" od rywala. Zawodnik Śląska zdobył trzy bramki z rzędu, trzykrotnie trafiając z dziewiątego metra.

W 46. minucie, przy sześciobramkowym prowadzeniu gospodarzy, w niegroźnej sytuacji na parkiet upadł Igor Petricheev. Mołdawski zawodnik Piotrkowianina długo nie podnosił się z boiska, a powodem tego była kontuzja kręgosłupa. Bezpośrednio po wypadku jeden z liderów przyjezdnych nie miał czucia w nogach. W zawodach nastąpiła przerwa, bowiem karetka, która zabrała Frąszczaka, nie zdążyła jeszcze powrócić. Po kilkunastu minutach oczekiwania, przybyli sanitariusze przenieśli zawodnika na nosze i odtransportowali do szpitala.

Fatalna kontuzja kolegi z zespołu w pierwszym momencie zmobilizowała piotrkowian. Najpierw kontrę skutecznie wykończył Mateusz Jankowski, a chwilę później fantastycznymi interwencjami popisał się bramkarz Piotrkowianina, Tomasz Matulski. Golkiper trzykrotnie obronił sytuację sam na sam z zawodnikami Śląska. Jednak to było wszystko, na co wrocławianie pozwolili rywalom. Końcówka należała do podopiecznych Tadeusza Jednoroga, którzy ostatecznie wygrali 31:22. Było to już czwarte zwycięstwo z rzędu szczypiornistów Śląska.

AS-BAU Śląsk Wrocław - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 31:22 (13:12)

AS-BAU Śląsk:
Stachera, Banisz, Schodowski - Piętak 9, Tórz 6, Garbacz 4, Swat 4, Sadowski 3, Marciniak 2, Frąszczak 1, Kłos 1, Gujski 1, Haczkiewicz 0, Świątek 0.

Piotrkowianin: Matulski, Jędryka - Jankowski 6, Petricheev 5, P.Matyjasik 4, Masłowski 3, Wolski 2, Bodasiński 1, Laskowski 1, M.Matyjasik 0, Płócienniczak 0, Skalski 0, Różański 0.

Kary:
AS-BAU Śląsk - 8 min: Garbacz 4 min, Gujski 2 min, Haczkiewicz 2 min.
Piotrkowianin - 8 min: Skalski 4 min, Wolski 2 min, Bodasiński 2 min.
Widzów: 1 000.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×