Faworyt jest jeden - przed meczem Aluprof Bielsko-Biała - AZS Białystok

W tygodniu kibice siatkówki w Bielsku-Białej mieli okazję oglądać niezwykle emocjonujące spotkanie swojej drużyny w rozgrywkach Ligi Mistrzyń. Siatkarki Aluprofu były bardzo blisko pokonania słynnego Dynama Moskwa, ostatecznie przegrały 2:3. Po pucharowych zmaganiach nadszedł czas na powrót na ligowe parkiety.

Anna Jawor
Anna Jawor

Siatkarki Aluprofu Bielsko-Biała w spotkaniu z Dynamem Moskwa udowodniły, że nieprzypadkowo liderują tabeli PlusLigi Kobiet. Bielszczanki stoczyły wyrównany bój z Dynamem Moskwa. Były szkoleniowiec BKS-u Wiktor Krebok powiedział o tym meczu: - Ja sobie nie przypominam tak dobrze grającego polskiego zespołu. Dziewczyny grały fantastycznie i mogły ten mecz wygrać 3:0. Teraz zawodniczki Aluprofu muszą szybko powrócić do ligowej rzeczywistości. W najbliższą sobotę na własnym parkiecie podejmą siatkarki Pronaru Zeto Astwa AZS Białystok. Wszystkich kibiców Bielska cieszy fakt, że do zdrowia powróciła pierwsza rozgrywająca zespołu - Katarzyna Skorupa, która coraz lepiej kieruje grą swojej drużyny. Niestety problemy ze ścięgnem Achillesa ma Natalia Bamber i raczej nie wystąpi w najbliższym spotkaniu. Bielsko w meczu z Akademiczkami będzie niekwestionowanym faworytem i nikt z kibiców BKS nie wyobraża sobie innego rozstrzygnięcia niż pewne zwycięstwo swoich ulubienic.

Mimo że siatkarki Pronaru Zeto Astwa AZS Białystok są skazywane na pożarcie w konfrontacji z Aluprofem, to nie zamierzają się poddawać. Nikt nie wymaga od nich zwycięstwa w tym spotkaniu, a każdy wygrany set będzie ich wielkim osiągnięciem. Białostoczanki spróbują powalczyć z silnym rywalem, Joanna Szeszko na łamach Kuriera Porannego mówi : - Postaramy się zagrać na luzie, bez żadnych obciążeń i może coś z tego wyniknie. Akademiczki po raz kolejny wystąpią z tylko jedną rozgrywającą. Magdalena Godos nadal nie ma zmienniczki, być może się to niedługo zmieni, gdyż do Białegostoku mają przyjechać na testy trzy siatkarki z Bułgarii. W spotkaniu z Aluprofem Bielsko-Biała nie powinna zagrać środkowa Podlasianek - Katarzyna Kalinowska. Zawodniczka uskarża się na ból w kolanie.

Spotkanie w Bielsku-Białej ma tylko jednego faworyta, którym jest BKS. Nie można jednak lekceważyć Akademiczek z Białegostoku, gdyż zrobią one wszystko, aby napsuć jak najwięcej krwi wicemistrzowi kraju.

Początek meczu w sobotę (5.12) o godzinie 18.00 w hali przy ulicy Rychlińskiego 19 w Bielsku-Białej.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×