Bez niespodzianki w Warszawie - relacja ze spotkania Neckermann AZS Politechnika Warszawska - Asecco Resovia Rzeszów

Nie było niespodzianki w ostatnim spotkaniu PlusLigi w tym roku. Resovia łatwo wygrała z Politechniką, będąc zespołem lepszym w każdym elemencie siatkarskiego abecadła. O wyniku spotkania zadecydowała świetna postawa gości na zagrywce oraz w bloku.

Piotr Stosio
Piotr Stosio

Przed meczem wręczono kwiaty doświadczonemu sędziemu z PlusLigi, Henrykowi Darosze. Było to ostatnie spotkanie doświadczonego arbitra.

W spotkanie lepiej weszli gospodarze. Po kontrze i ataku swojego kapitana, Radosława Rybaka, wyszli na prowadzenie 3:1. Potem gra się nieco wyrównana, w zespole gości bardzo dobrze radzili sobie w ataku Aleh Akhrem oraz Mikko Oivanen, z drugiej strony siatki, Rybak i Rafał Buszek. Po pierwszej przerwie technicznej na dwupunktowe prowadzenie 10:8 wyszli goście, dzięki świetnym zagrywkom Rafael Redwitza. Po chwili mieliśmy jednak znowu remis, po 11. W drugiej części seta przewagę uzyskali goście. Po zagrywkach Wojciecha Grzyba na drugą przerwę techniczną schodzili z prowadzeniem 16:13. W końcówce gra się nie zmieniła, świetnie atakowali Marcin Wika, Akhrem i Oivanen, a Resovia wygrała seta do 19.

Drugi set tym razem lepiej rozpoczęli rzeszowianie. Po bloku na Januszu Gałązce prowadzili już 4:1. Na przerwie technicznej prowadzili 8:5. Po potrójnym bloku na Wice i błędzie ze środka Tomasza Kusiora na tablicy widniał wynik 9:9. Wiele dała zmiana Bartłomieja Neroja na Jakuba Bednaruka, po której Politechnika zdobyła trzy punkty z rzędu i prowadziła już 12:11, a po kilku minutach na przerwie technicznej 16:15. Świetnie w ekipie gospodarzy spisywał się doświadczony Rybak, dzięki któremu wyszli na dwupunktowe prowadzenie 20:18. Wydawało się, że to gospodarze wygrają tego seta, jednak świetne zmiany przeprowadził opiekun Resovii, Ljubomir Travica. Wprowadzenie Ivana Ilica, Łukasza Perłowskiego i Pawła Papke pozwoliło rzeszowianom dogonić Politechnikę. Kilka piłek skończył Papke, z drugiej strony błędy zaczął popełniać Rafał Buszek i gospodarze przegrali drugą partię 24:26.

Dwie przegrane partie znacznie osłabiły zapał gospodarzy. Do trzeciego seta Politechnika przystąpiła bez wiary w zwycięstwo. Po drugiej stronie siatki świetnie rozrzucał piłki Rafael, a żadnych kłopotów ze skończeniem akcji nie mieli Akhrem, Wika czy Oivanen. Na pierwszej przerwie technicznej goście prowadzili 8:6. Po chwili kontrę skończył Akhrem, zatrzymany został Serhiy Kapelus i goście prowadzili już czterema punktami. W drugiej części seta powiększali przewagę do siedmiu oczek, przy okazji świetnie radząc sobie w bloku. Ostatecznie pomimo niewykorzystania czterech piłek meczowych Resovia wygrała tę partię do 21.

MVP spotkania został wybrany brazylijski rozgrywający gości, Rafael Redwitz. Zwycięstwo niewiele zmieniło sytuację Resovii, która wciąż zajmuje szóste miejsce. Politechnika z pięcioma punktami wciąż jest ostatnia.

Neckermann AZS Politechnika Warszawska - Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (19:25, 24:26, 21:25)

AZS Politechnika: Bartłomiej Neroj, Radosław Rybak, Karol Kłos, Janusz Gałązka, Serhiy Kapelus, Rafał Buszek, Damian Wojtaszek (libero) oraz Robert Milczarek, Dariusz Szulik, Paweł Maciejewicz, Jakub Bednaruk.

Resovia: Rafael Redwitz, Mikko Oivanen, Tomasz Kusior, Wojciech Grzyb, Aleh Akhrem, Marcin Wika, Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Łukasz Perłowski, Ivan Ilic, Paweł Papke.

Sędziowie: Henryk Darocha i Wojciech Maroszek.

MVP: Rafael Redwitz.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×