Ambicji tym razem nie zabrakło - relacja z meczu KPSW Astoria Bydgoszcz - Korsarz Gdańsk

Koszykarze KPSW Astorii po derbowej porażce w Gniewkowie w sobotę chcieli chociażby w części poprawić sobie humory przed nadchodzącymi Świętami. Bydgoszczanie bez większych problemów pokonali słaby Korsarz Gdańsk 112:72.

Adrian Dudkiewicz
Adrian Dudkiewicz

"Jeśli bez ambicji grać będziecie, to do Astorii nie pasujecie" - takiej treści transparentem przywitali swoich koszykarzy miejscowi kibice. - Chłopacy bardzo się zdenerwowali sposobem wyrażania opinii przez naszych sympatyków. Dlatego zagrali z zębem. Jako trener nie chcę komentować tych wydarzeń - skwitował krótko Maciej Borkowski. W jego drużynie po raz kolejny zabrakło kontuzjowanego Przemysława Gierszewskiego, który do gry wróci najwcześniej w połowie stycznia.

Młody zespół z Gdańska w sobotnim starciu nie miał zbyt wielu atutów. Tylko w pierwszych minutach drużyna prowadzona przez Andrzeja Kwaśniewskiego była w stanie nawiązać skuteczną walkę z aktualnym liderem tabeli. Co prawda na początku bydgoszczanie szybko uzyskali dość znaczną przewagę (7:2), ale chwilę później Korsarz szybko odrobił straty (9:7) po dobrej grze doświadczonego Karola Miecznikowskiego. Później na parkiecie istnieli już tylko podopieczni Macieja Borkowskiego. Gospodarze z każdą minutą powiększali swoją przewagę. Po nudnej i monotonnej pierwszej połowie KPSW Astoria prowadziła już różnicą blisko trzydzieści punktów (62:34).

W drugiej połowie, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami opiekuna Astorii, więcej minut na parkiecie otrzymali juniorzy. Wojciech Szafranek, Piotr Robak, Patryk Rąpalski oraz Filip Czyżnielewski zdołali utrzymać wypracowaną przewagę przez starszych kolegów. Gdańszczanie ani na moment nie byli w stanie chociażby zbliżyć się do gospodarzy na różnicę dwudziestu punktów. - Nasi wychowankowie spełnili swoje zadanie. Grali może trochę nerwowo, ale musimy ich zacząć ogrywać - mówi Borkowski.

Mecz z Korsarzem to także koniec ligowych zmagań w miejscowej hali w tym roku. W styczniu KPSW Astorię czekają jednak bardzo trudne i decydujące pojedynki z samą czołówką tabeli - SKK Siedlce, ŻTS Nowy Dwór Gdański i Turem Bielsk-Podlaski. - Będziemy trenować dwa razy dziennie, z wyjątkiem Wigilii, Świąt i Nowego Roku. Cały czas są możliwe dalsze wzmocnienia kadry, bo pojawiły się dodatkowe pieniądze na transfery - zakończył opiekun Asty. Zadowolony był także drugi trener, Przemysław Gierszewski. - Powoli zaczynam powracać do treningów. Na pewno jednak nie wystąpię jeszcze 9 stycznia podczas meczu na szczycie z SKK Siedlce - dodał.

Przy okazji sobotniej potyczki z Korsarzem Gdańsk sponsor klubu, Kujawsko-Pomorska Szkoła Wyższa zorganizowała akcję "Pomóż dzieciom przetrwać zimę". Zamiast biletów, wstępem na mecz były zakupione wcześniej słodyczce, które powędrują do bydgoskich domów dziecka. Według organizatorów zebrano 250 kilogramów łakoci.

KPSW Astoria Bydgoszcz - Korsarz Gdańsk 112:72 (37:13, 25:21, 25:11, 25:27)

KPSW Astoria: Kuczyński 18, Gliszczyński 16 (2), Robak 14, Szyttenholm 12, Baliński 11 (1), Urbaniak 10, Szopiński 8, Rąpalski 8, Laydych 6, Czyżnielewski 5 (1), Szafranek 4,

Korsarz: Miecznikowski 14 (1), Milewski 13, Janiewski 9 (1), Czyżewski 8, Chudy 8, Ziębiński 8 (2), Śmiechrzalski 4, Bielak 4, Grochowski 4, Żebrowski 0.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×