Roland Dembończyk: Porozdawaliśmy trochę punktów

Joker-Rodło Piła może zaliczyć do udanych pierwszą rundę rozgrywek I ligi siatkówki mężczyzn. Z dorobkiem 23 punktów, przy bilansie setów 28-20 siatkarze z Piły tracą do lidera tabeli, Trefla Gdańsk, siedem oczek. Zadowolony z osiągniętego rezultatu jest opiekun Jokera, niegdyś długoletni zawodnik Mostostalu-Azotów Kędzierzyn-Koźle, Roland Dembończyk. Szkoleniowiec podkreśla, że żałuje zgubionych punktów w niektórych spotkaniach.

Paweł Sala
Paweł Sala

Drużyna Jokera-Rodło rozpoczęła bardzo dobrze obecny, zwyciężając w trzech pierwszych meczach. Potem już szło pilanom trochę gorzej. Mimo porażek, często po długiej, pięciosetowej walce, beniaminek rozgrywek zajął ostatecznie czwarte miejsce na półmetku sezonu. Przyczyniło się do tego m.in. wyjazdowe zwycięstwo w trzynastej, ostatniej w 2009 roku kolejce, drużyny Orła Międzyrzecz nad Avią Świdnik 3:1. - Jest to miejsce, które gwarantuje grę w play-offach. Przypominam, że nie jesteśmy starymi ligowcami jeśli chodzi o klub, lecz tylko beniaminkiem. Zgrzeszyłbym, jeśli powiedziałbym, że czwarte miejsce mnie nie satysfakcjonuje. Ale żeby nie było tak słodko to mówię, że można było mieć czwarte miejsce z dużo większą przewagą i drugą rundę by się nam zupełnie spokojniej grało. Tych punkcików porozdawaliśmy trochę za dużo, także szkoda. Jednak z drugiej strony nie ma co rozpaczać. Nie jest źle - mówił w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Roland Dembończyk.

- Można się spodziewać we wszystkich kolejkach trudnych meczów, bo same wyniki to pokazują. Zakończyliśmy pierwszą rundę i wynika z niej, że z każdym zespołem można oczekiwać każdego wyniku. Na pewno żadne spotkanie nie było łatwe - dodał coach Jokera-Rodło Piła.

Siatkarze z Piły stawiali zacięty opór m.in. w spotkaniu z aktualnym liderem tabeli, Treflem Gdańsk. Byli bardzo blisko odniesienia zwycięstwa, prowadząc po trzech partiach 2:1. Podobnie było w meczu z BBTS-em Siatkarz Bielsko-Biała. Także w tamtym spotkaniu pilanie dzielnie walczyli, odnosząc ostatecznie zwycięstwo 3:2 po tie-breaku. - W tym sezonie nie ma zespołów, które odbiegałyby zdecydowanie poziomem od pozostałych drużyn. Każdy z każdym może wygrać. Prowadząc 2:1 w meczu z Treflem Gdańsk przegraliśmy 2:3, także można powiedzieć, że uciekły nam dwa oczka. W Bielsku też prowadziliśmy 2:1 i zamiast skończyć 3:1, żeby były kolejne trzy punkty, to można śmiało powiedzieć, że straciliśmy jeden, a nie zyskaliśmy dwa. W dwie kolejki ligowe oddaliśmy trzy punkty, a to jest już bardzo dużo - zakończył rozmowę z naszym portalem Roland Dembończyk, I trener Joker-Rodło Piła.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×