Mecz zagrożony pod dachem czyli kolejny akt zemsty na Toruniu za finał
autor: Apator Fan-RSKZ | 2014-05-12, 12:39 |
[b]Witam wszystkich fanów żużla.Chciałbym w niniejszym blogu odnieść się do sytuacji,która w zasadzie przeszła bez większego echa a która moim zdaniem jest skandalem.Na kilka dni przed hitowo zapowiadającym się spotkaniem między toruńskim Apatorem a tarnowską Unią okazało się,że mecz ten uzyskał miano zagrożonego.Instytucja spotkania zagrożonego została wprowadzona przed sezonem 2013 i polega na tym,że w oparciu o prognozy pogody można na polecenie władz ligi wydać komunikat iż dany mecz ma taki właśnie status.W takim przypadku gospodarze na 48 godzin przed meczem muszą ubić tor na totalny beton i nie mają prawa na nim trenować.Jak wiadomo gdy tor jest ubity na beton to decyduje głównie start a mijanek mamy jak na lekarstwo .
Dziwnym trafem mecz w Toruniu uzyskał status meczu zagrożonego akurat przed spotkaniem z Unią Tarnów ,która jak wiemy preferuje właśnie taki tor.Ten mecz nie miał prawa być zagrożony.Jak wiadomo motoArena posiada dach ,który sięga do murawy.Tylko przy potężnych nawałnicach i silnym wietrze ,ulewa jest w stanie zmoczyć odrobinę toru przy kredzie.W Toruniu w ciągu ostatnich kilku dni przed meczem mieliśmy do czynienia co najwyżej z przelotnymi opadami.Dodatkowo było ciepło i szybko wszystko parowało.MotoArena posiada również nachylony tor i znakomity system drenażu.Woda po prostu spływa. W razie czego można przykryć plandekami kawałek toru przy kredzie czego świadkiem byłem na finale DMP 2013.Wiele osób pamięta także prawdziwe oberwanie chmury tuż przed GP 2012.Mimo tej nawałnicy zawody odbyły się normalnie.Pokazuje to,że wydanie takiej decyzji jest po prostu skandaliczną sytuacją i nie miało prawa mieć miejsca.
Dodam też,ze to był jedyny mecz zagrożony w tej kolejce.Jest to o tyle dziwna sytuacja,że w Gorzowie napadało sporo deszczu,tor był mocno zmoczony i utworzyły sie koleiny (wypadek Szymki to wina takiej właśnie koleiny).Tor ten dachu nie posiada nad torem.Mimo to mecz zagrożony nie był.Wracając do meritum sprawy.Wczorajszy mecz tylko potwierdził moje opinie na temat toru.Na motoArenie były wyjątkowo mało tasowań na trasie co też zauważyli postronni kibice ,którzy oglądali ten mecz w TV (pozdrawiam tutaj userów Patrykowski i Pol z Zielonej Góry).Decydował głównie start (na dowód wystarczy przeczytać pomeczową wypowiedź Pana Jana Ząbika)
.Na dowód poniżej podaję czasy zwycięzców poszczególnych biegów we wczorajszym spotkaniu.Dla przypomnienia rekord toru Tomasza Golloba z 2010 roku z meczu ligowego wynosi 57,07.
[/b]
1.(59,19)
2.(60,03)
3.(58,78)
4.(59,25)
5.(59,41)
6.(59,47)
7.(60,03)
8.(60,16)
9.(59,75)
10.(60,29)
11.(60,57)
12.(59,88)
13.(59,88)
14.(60,62)
15.(60,38)
Ktoś może napisać ,że czasy w meczu z Wrocławiem były podobne a na tor się wtedy nie skarżyliśmy.Odpieram te zarzuty .Po 1 mecz z Wrocławiem nie był zagrożony więc mogliśmy się do niego przygotować i trenowaliśmy na torze normalnie.Po 2 mimo,ze czasy były podobne gołym okiem było widać,że na meczu ze Spartą start nie decydował a scieżki do wyprzedzania chodziły od początku zawodów.To,że tor na meczu z Tarnowem był zupełnie inny niż zazwyczaj potwierdza także min. Rose ,który na szacownym forum SF jest znany z obiektywności a na motoArenie oglądał rożne zawody przeszło 100 razy.
Moim zdaniem cała ta sytuacja wygląda na kolejny akt zemsty za to co się stało w Zielonej Górzej na finale DMP..Ale to tylko moje zdanie.Ocenę pozostawiam Wam,szanowni forumowicze.Pozdrawiam.
ostatnia odpowiedź: 8 sierpnia 2014 [1 komentarz tej dyskusji]
ostatnia odpowiedź: 15 maja 2014 [2 komentarze tej dyskusji]
ostatnia odpowiedź: 17 maja 2014 [6 komentarzy tej dyskusji]
ostatnia odpowiedź: 16 maja 2014 [2 komentarze tej dyskusji]
ostatnia odpowiedź: 12 maja 2014 [3 komentarze tej dyskusji]