Justyna Kowalczyk znów najlepsza! Zwycięstwo Polki w Otepaeae!

Daniel Ludwiński 16 Stycznia 2010, 12:03

Przed zawodami nie było pewne, czy Justyna Kowalczyk w nich w ogóle wystartuje. Polka nie czuła się bowiem zbyt dobrze po Tour de Ski, a temperatury w Otepaeae były niskie, co mogło grozić poważniejszym przeziębieniem, jednak już w piątek pewnym było, że Kowalczyk stanie na starcie. Trasa w estońskiej miejscowości jest jej ulubioną i szczególną - to tam po raz pierwszy stanęła w 2006 roku na podium zawodów o Puchar Świata i również tam rok później po raz pierwszy triumfowała.

Nic więc dziwnego, że i w tym roku była uznawana za główną faworytkę biegu na 10 kilometrów stylem klasycznym. Już pierwszy punkt pomiaru czasu pokazał, że z Polką będzie wygrać trudno, gdyż od razu objęła prowadzenie. Jak się okazało, nie oddała go nawet na moment i na wszystkich kolejnych punktach aż do samej mety miała najlepsze wyniki. To już trzecia wygrana Kowalczyk w karierze na trasach w Otepaeae. Przez cały dystans Polka toczyła zacięty bój z Marit Bjoergen, która jako jedyna była w stanie nawiązać walkę z naszą zawodniczką. Norweżka miała niższy numer startowy i czekała już na mecie gdy Kowalczyk była jeszcze na trasie. Choć w drugiej części dystansu Bjoergen była szybsza i stopniowo niwelowała przewagę Polki wynoszącą w pewnym momencie ponad jedenaście sekund, na mecie nasza biegaczka obroniła 4,2 sekundy ze swojej zaliczki, co oznaczało, że po raz kolejny zwycięża. Dzięki tej wygranej Kowalczyk powiększyła swoją przewagę w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata nad Petrą Majdić, która w Otepaeae była piąta. Oprócz wspomnianej dwójki ze Słowenką wygrały jeszcze sklasyfikowana na trzecim miejscu Aino Kaisa Saarinen oraz Charlotte Kalla.

Dwie spośród pięciu najlepszych biegaczek, Bjoergen i Kalla, powróciły na trasy Pucharu Świata po przerwie, gdyż nie startowały w Tour de Ski. Obydwie potwierdziły jednak wysoką dyspozycję i udowodniły zarazem, że dobrą metodą na przygotowanie odpowiedniej formy są zarówno starty w zawodach, jak i indywidualne treningi w swoich krajach.

Oprócz Justyny Kowalczyk na starcie stanęły jeszcze trzy Polki i wszystkie zaprezentowały się przyzwoicie. Najlepiej z tego grona wypadła Kornelia Marek, która zajęła dwudzieste trzecie miejsce i po raz pierwszy w tym sezonie zdobyła punkty Pucharu Świata. Bardzo blisko powiększenia swojego dorobku była jeszcze Sylwia Jaśkowiec, która była trzydziesta pierwsza, trzy lokaty przed Pauliną Maciuszek, dla której trzydziesta czwarta pozycja jest najlepszą w karierze w zawodach pucharowych. Z drugiej jednak strony trzeba przyznać, że na starcie w sobotę zabrakło wielu dobrych biegaczek, w związku z czym tym razem nieco łatwiej było o punkty, co wykorzystało kilka mniej znanych zawodniczek sklasyfikowanych pod koniec drugiej oraz w trzeciej dziesiątce.

W niedzielę w Otepaeae rozegrane zostaną sprinty, ponownie stylem klasycznym. Natomiast jeszcze w sobotę na starcie staną mężczyźni, których czeka dystans piętnastu kilometrów.

Klasyfikacja generalna Pucharu Świata kobiet: