Komentarze po meczu Polska - Słowenia: Śmiać się czy płakać?

W ostatnim pojedynku pierwszej fazy grupy C Euro 2010 polscy piłkarze ręczni szczęśliwie zremisowali ze Słowenią w stosunku 30:30. Zespół z Bałkanów w pewnym momencie prowadził różnicą nawet czterech goli. Nic więc dziwnego, że Słoweńcy są nieco rozczarowani.

Wojciech Święch
Wojciech Święch

Swojego rozgoryczenia zaraz po meczu nie ukrywał prawy rozgrywający Renato Vugrinec. Jednak zawodnik zapowiedział, że w kolejnej rundzie mistrzostw Europy Słoweńcom nie zabraknie ambicji.

- Jestem niesamowicie rozczarowany. Nie wiem, czy się śmiać, czy może płakać. Uciekł nam punkt w pojedynku z Niemcami, teraz przydarzyło się nam to samo. Słowenia mogła awansować z czterema "oczkami". Jeśliby się zachowało "chłodne głowy", wówczas trzeba przyznać, że należał się nam rzut karny. Jednak to jest piłka ręczna i przechodzimy dalej. Nadal będziemy "napaleni" - powiedział szczypiornista Celje Pivovarna Laško.

Poczucie krzywdy ze strony norweskich arbitrów jest powszechne i jego zasadność ma się opierać również na opiniach osób, które nie są związane ze słoweńską kadrą

- Moim zdaniem sytuacja była kontrowersyjna i sędziowie mogli podyktować rzut karny. Sądzę, iż on nam się należał, lecz taki jest sport. Komentator telewizji z Niemiec oraz wysoki rangą działacz z tego kraju ocenili tą sytuację na rzut z 7 metrów, więc sędziowie mogli podjąć zupełnie inną decyzję niż to uczynili - stwierdził stanowczo były reprezentant Słowenii, Ognjen Backovič w wywiadzie udzielonym dla Žurnal24. Jednocześnie szczypiornista RK Maribor Branik nie szczędził słów pochwały dla swoich rodaków.

- Gratuluję chłopcom przede wszystkim waleczności i nieustępliwości. Przygotowana na rywala taktyka była też najwyższej klasy, zaskoczyliśmy Polaków. Dzięki agresywnej obronie słoweńscy szczypiorniści wyeliminowali największe niebezpieczeństwo ze strony Lijewskiego oraz Bieleckiego. Przeciwnicy mieli kłopoty, a my to dobrze wykorzystywaliśmy. Błyszczeli obaj bramkarze - Škof i Szmal. Szkoda, że w dwóch meczach zgubiliśmy dwa punkty, bo na nie zasłużyliśmy - wyraził swoją opinię Ognjen Backovič, który zauważył także słabe punkty ekipy z Bałkanów.

- Sądzę, że Polacy nie byli przygotowani na świetnie prezentującą się drużynę narodową Słowenii, która pokazała serce do gry oraz waleczność. Mieliśmy indywidualności, lecz jako zespół szybko przestaliśmy istnieć, kiedy Polska ruszyła. Biało-czerwoni odbudowali swoją pewność siebie i wiarę w zwycięstwo - dodał zawodnik RK Maribor Branik.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×