Kto zapłaci za zbrojenia ŁKSu?

Sytuacja w ŁKSie Łódź zmienia się jak w kalejdoskopie. Zawodnicy kilka dni temu z powodu zaległości finansowych opuścili zgrupowanie. Teraz wznawiają treningi, a władze klubu zapowiadają wzmocnienia.

Damian Gapiński
Damian Gapiński

Po strajku piłkarzy z powodu zaległości finansowych i opuszczeniu przez nich zgrupowania, z łódzkiego klubu nadeszły lepsze wiadomości. Od kilku dni z ŁKSem trenują Piotr Świerczewski, Wahan Geworgian i Piotr Madejski. Wszyscy dysponują swoimi kartami, więc ŁKS nie będzie musiał za nich zapłacić złotówki. Trzeba będzie jednak znaleźć pieniądze na ich kontrakty. Skąd ŁKS zamierza wziąć pieniądze?

Prezes Dariusz Gałązka twierdzi, że miasto dofinansuje spółkę, a potrzeba jeszcze około 3,5 miliona złotych. Z kolei wypowiedzią Gałązki zaskoczeni są łódzcy radni, którzy twierdzą, że nie miasto, tylko prywatny inwestor miało finansować spółkę. Tymczasem inwestora nie widać. Gałązka ma nadzieję, że po awansie ŁKSu do Ekstraklasy chętnych do przejęcie klubu będzie kilka podmiotów.

Okazuje się zatem, że jeżeli miasto nie wspomoże spółki, to ŁKS może być ponownie w tarapatach. Termin spłaty zadłużenia względem PZPN mija już 15 lutego. O przyszłość klubu spokojny jest Świerczewski, który uważa, że władze miasta nie pozwolą na upadek klubu.

Więcej w Przeglądzie Sportowym.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×