Liczy się każda wygrana - zapowiedź meczu Energa Czarni Słupsk - Polonia Azbud Warszawa
Polonia Azbud Warszawa w pierwszym spotkaniu, które stało na bardzo niskim poziomie, pokonała Energę Czarnych Słupsk. Od tamtej pory wiele się zmieniło. Podopieczni Igorsa Miglinieksa znacząco poprawili swoją grę, czego efektem jest seria zwycięstw w lidze. Aktualnie "Czarne Pantery" mają na swoim koncie pięć wygranych z rzędu i wielkie szanse na przedłużenie tej passy.
Czarni po fatalnym początku powoli pną się ku górze. Słupszczanie złapali wiatr w żagle i aktualnie notują serię 5 zwycięstw z rzędu, które pozwoliły im na awans na 6. lokatę w tabeli PLK. "Czarne Pantery" tracą jednak tylko jedno oczko do plasującego się na 4. pozycji Turowa Zgorzelec, więc każda wygrana ma wielką wartość. Tym bardziej, że ścisk w środku w tabeli jest spory. Wystarczy dodać, że Stal Stalowa Wola, która zajmuje 10. miejsce ma na swoim koncie tylko dwie wygrane mniej niż Czarni.
Nieco niżej niż słupszczanie znajdują się koszykarze stołecznej Polonii Azbud. "Czarne Koszule" grają chimerycznie i nigdy nie wiadomo kiedy ograją z łatwością rywala, a kiedy nie stawią nawet większego oporu, ale zespół ten stać na wiele. Zawodnicy Wojciecha Kamińskiego mają spore szanse na zajęcie pozycji w ósemce, ale do tego potrzebne są zwycięstwa, o które łatwo nie będzie.
Nie trzeba być ekspertem, by stwierdzić, że obecnie Czarni dysponują olbrzymim potencjałem. Sprowadzenie znanego już w Polsce Chrisa Bookera oznacza wielkie zagrożenie dla rywali. Niespełna 29-letni zawodnik z dobrej strony zaprezentował się w poprzednim sezonie, więc można przypuszczać, że również w tym będzie silnym ogniwem "Czarnych Panter".
Na obwodzie pierwsze skrzypce w ekipie gospodarzy odgrywają Tyrone Brazelton i Mantas Cesnauskis. Ten pierwszy to typ szalonego strzelca, który potrafi także świetnie dograć partnerom. Z kolei Litwin, który oczekuje na przyznanie polskiego obywatelstwa, to nieco spokojniejszy gracz. Cesnauskisowi w przeciwieństwie do Brazeltona nie brakuje ogłady, w dodatku zawsze walczy on na sto procent swoich możliwości. Pod koszami Czarnych prowadzi Chris Daniels. Amerykanin gra rewelacyjnie, czego potwierdzeniem są jego tegoroczne statystyki na poziomie 12,2 punktu i 10 zbiórek.
Zespół ze Słupska to jednak nie tylko sami obcokrajowcy. Polacy również odgrywają tutaj istotne role. Walidacji nie trzeba szukać daleko. Marcin Sroka zdobył jak dotychczas najwięcej oczek dla swojego zespołu, lecz nie jest on najskuteczniejszy w drużynie. Można jednak śmiało powiedzieć, iż jest on pozytywną niespodzianką obecnego sezonu. Przenosiny na północ kraju dobrze wpłynęły na Pawła Leończyka. Inna pozycja w drużynie, inna gra - tak krótko można opisać zamienienie Zgorzelca na Słupsk. Młody zawodnik gra dłużej, a co najważniejsze odważniej i skuteczniej.
W stołecznej Polonii Azbud pierwszoplanowe role odgrywają zagraniczni gracze. Na obwodzie tercet Brandun Hughes - Eddie Miller i Joshua Alexander starają się o celne rzuty z pół- i dystansu. Harding Nana pełni zaś funkcję pierwszego środkowego. Z tego zadania Kameruńczyk wywiązuje się bardzo dobrze, ale zdarzają mu się wpadki. Wspomniany kwartet zdobywa dla "Czarnych Koszul" średnio niespełna aż 55 punktów!
Uzupełniem dla tych zawodników są Przemysław Frasunkiewicz i Mariusz Bacik. Na tym właściwie kończy się Polonia Azbud. Duet doświadczonych Polaków nie prezentuje się co prawda rewelacyjnie, ale miewają oni przebłyski dobrej gry, którą zachwycali w przeszłości. Zdecydowanie poniżej oczekiwań prezentuje się Aleksander Perka. Nie można mieć natomiast wielkich zastrzeżeń do Marcina Nowakowskiego.
W pierwszym starciu dwa punkty zostały w stolicy. Jak będzie tym razem? Czy będący na fali podopieczni Igorsa Miglinieksa odniosą szóstą wygraną z rzędu?
Energa Czarni Słupsk - Polonia Azbud Warszawa, sob. 30 stycznia godz. 18:00
