Zieliński chce do Kielc już teraz - Polonia się zgodzi?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W środę Michał Zieliński podpisał kontrakt z Koroną, który łączy napastnika kielecką drużyną na 3 lata. Sęk tkwi w tym, że umowa będzie obowiązywała dopiero od 1 lipca... Złocisto-krwiści widzieliby "Ziela" u siebie już teraz, z kolei Polonia Bytom deklaruje, że za darmo zawodnika nie odda.

Sam zainteresowany na temat przeprowadzki do Kielc wypowiada się chętnie. Michał Zieliński twierdzi, że chciałby aby kluby dogadały się między sobą jak najszybciej. Wtedy mógłby dołączyć do swojej nowej drużyny jeszcze podczas zgrupowania kieleckiej ekipy w Turcji. Jednak aby się to stało - Korona musi wyłożyć na stół pieniądze, jakich zażąda Polonia: - To by było najlepsze rozwiązanie, na które bardzo liczę. Bardzo bym chciał, żeby kluby się porozumiały, bo zostając w Bytomiu praktycznie pół roku będę miał z głowy... ale staram się być optymistą. - mówi portalowi SportoweFakty.pl popularny "Ziele".

O ile Korona twierdzi, że łączą ją z Bytomiem dobre relacje i nie powinno być większych problemów z dogadaniem kwestii finansowych, o tyle stosunki na linii Polonia-Zieliński trudno uznać za pozytywne. Przypomnijmy, że napastnik, obok Rafała Grzyba, został ukarany za "niewypełnianie warunków kontraktu" i przesunięty do drużyny Młodej Ekstraklasy. Sam prezes Bartyla nie ukrywał, że jest zawiedziony postawą obu zawodników. Zieliński wciąż nie otrzymał uzasadnienia decyzji zarządu i tak komentuje sprawę: - Wciąż czekam na to pismo. Wiem natomiast, że dziś otrzymał je Rafał (Grzyb - dop. red.). Były w nim informacje, że został zawieszony na podstawie doniesień prasowych, które mówiły o tym, że przed 1 stycznia dogadywał się z Jagiellonią... ale to tylko spekulacje - nic konkretnego. Natomiast z tego co się nieoficjalnie dowiedziałem moja sprawa wygląda podobnie. Zarząd otrzymał informacje, że negocjuje kontrakt, czy też, że nawet podpisałem z Polonią Warszawa...

Jak powszechnie wiadomo spekulacje łączące Zielińskiego ze stołeczną drużyną czy GKS-em Bełchatów okazały się nieprawdą i piłkarz związał się z Koroną. Zapytany czy kara zarządu nie jest przypadkiem efektem rozmów z kieleckim klubem, stanowczo zaprzecza: - Nie, nie ma takiej opcji. Wcześniej absolutnie nie rozmawiałem z Koroną, więc moja kara na pewno nie jest za to.

Piłkarz jednak nie ukrywa, że trochę obawia się gniewu klubu, który mógłby zrezygnować z pieniędzy oferowanych przez Koronę i po prostu ukarać napastnika zmuszając go półrocznego pobytu w Młodej Ekstraklasie: - Powiem szczerze, że jestem na to przygotowany... ale mam nadzieję, że Korona postara się o mnie i że trafię do Kielc już teraz. Różnie to może być, ale liczę że ani prezes, ani nikt inny, nie będzie robił mi robił żadnych problemów.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)