Wysoka kwota odstępnego za Peszkę

Lech Poznań zdaje sobie sprawę z tego, że Sławomir Peszko w najbliższej przyszłości będzie łakomym kąskiem dla klubów zagranicznych. Właśnie dlatego władze Kolejorza chcą zapisać w kontrakcie wysoką kwotę odstępnego.

Damian Gapiński
Damian Gapiński

Władze Lecha Poznań chciałyby, aby Sławomir Peszko miał zapisaną w kontrakcie kwotę miliona euro odstępnego w przypadku ewentualnego transferu. Właśnie z tego powodu rozmowy na temat przedłużenia kontraktu zawodnika, który wygasa w czerwcu 2011 roku, utkwiły w martwym punkcie. Dla Peszki i jego menedżera kwota miliona euro to stanowczo za dużo.

Działacze Lecha nie zgadzają się od dwóch lat na zamieszczanie w kontraktach zawodników klauzul odstępnego. Dzieje się tak od momentu, kiedy Anderlecht Bruksela był skłonny zapłacić za Marcina Wasilewskiego 800 tysięcy euro, a zapłacił 300 tysięcy mniej, bo taka była klauzula odstępnego. Również Zbigniew Zakrzewski, którego władze Lecha nie chciały się pozbywać, skorzystał z klauzuli o kwocie odstępnego i odszedł do szwajcarskiego Sionu. Na zapis o klauzuli odstępnego nalegają jednak Peszko i jego menedżer. Uważają, że rozwiązaniem byłaby kwota 700 tysięcy euro.

Lech zaproponował Peszce nowy kontrakt po Gali wręczenia piłkarskich Oskarów. Piłkarz dostał propozycję trzykrotnej podwyżki. Musiał jednak podpisać nową umowę. To nie nastąpiło, dlatego nadal realizuje stary kontrakt, według którego otrzymuje 20 tysięcy złotych miesięcznie.

Więcej w Przeglądzie Sportowym.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×