Zbigniew Boniek: Tomczak działa w PZPN niezgodnie z prawem

- Tomczak działa w PZPN niezgodnie z prawem - mówi w wywiadzie dla Życia Warszawy Zbigniew Boniek mający udziały w Widzewie Łódź. Jego zdaniem ukaranie Widzewa miała duży związek z nim samym, ponieważ to efekt animozji i nienawiści.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski

Zbigniew Boniek zapytany czy wyrok wydany przez Wydział Dyscypliny (degradacja o jedną klasę rozgrywkową, minus sześć punktów oraz 35 tys. zł grzywny - przyp.red.) ma związek z nim samym odpowiedział: - Oczywiście, że ma. To efekt animozji i nienawiści, typowy syndrom polskiej piłki. Owszem, powinno degradować się kluby nawet za jeden przypadek korupcji, ale niech nakłada się równe kary. Wina Widzewa to 20 procent winy Arki, tymczasem gdyński klub otrzymał mniejszą karę od nas (degradacja i pięć ujemnych punktów - przyp. red.). Tam w korupcji uczestniczyła nawet sekretarka klubu, a piłkarze podpisywali się pod pobranymi premiami, które przekazywano na korumpowanie sędziów. W Widzewie nikt nie wiedział o działaniach Wojciecha Szymańskiego. On nas oszukał - mówi Boniek.

- Mecenas Tomczas działa w PZPN niezgodnie z prawem. Przypomnę, że został ustanowiony przez kuratora. Gdy go odwołano, powinien odejść również Tomczak. Zresztą PZPN do dziś nie zatwierdził Tomczaka w tej roli. A kilka klubów teraz się śmieje, bo ich nikt nie ukarze - dodał Boniek.

Widzew już zapowiedział, że będzie odwoływał się do wszystkich możliwych instancji. Tymczasem w czwartek WD ogłosi wyrok w sprawie KGHM Zagłębia Lubin.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×