Zapewnić sobie trzecie miejsce - zapowiedź meczu Energa Toruń - ŁKS Siemens AGD Łódź

Energa Toruń nie przegrała na parkietach Ford Germaz Ekstraklasy od 9 meczów. 10 kolejna wygrana zagwarantuje podopiecznym Elmedina Omanicia trzecie miejsce po rundzie zasadniczej sezonu i duże szanse na półfinał rozgrywek. Niedzielny rywal "Katarzynek", czyli ŁKS Siemens AGD Łódź, zajmuje aktualnie ostatnie miejsce w ligowej tabeli, czyli wygrana jest na wyciągnięcie ręki. Spotkanie to zamknie 25., przedostatnią serię spotkań rundy zasadniczej FGE.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Razem z ŁKS-em do toruńskiego "Spożywczaka" wróci kilka zawodniczek, które mają za sobą przygodę z Energą w niedalekiej przeszłości. Mowa tu oczywiście o takich zawodniczkach, jak Alicja Perlińska, Justyna Grabowska czy Tetiana Shchypakina, która jeszcze w tym sezonie broniła barw drużyny z Grodu Kopernika.

Perlińska zespół toruński opuściła przed początkiem sezonu 2008/2009 i przeniosła się właśnie do ŁKS-u Siemens AGD Łódź, gdzie praktycznie z miejsca stała się liderką swojego zespołu. W tegorocznych rozgrywkach jest podobnie. Perlińska, obok Leony Jankowskiej, jest najskuteczniejszą zawodniczką ŁKS-u ze średnią 10,5 punktu w meczu. Więcej notuje jedynie Jankowska, która ma na swoim koncie średnio 12 punktów w każdym meczu.

ŁKS Siemens AGD w końcówce sezonu czeka ciężki bój o utrzymanie ligowego bytu. Podopieczne Mirosława Trześniewskiego plasują się aktualnie na ostatnim miejscu ligowej tabeli, a prawdziwy mecz o życie czeka koszykarki tego zespołu w środę, kiedy to do Łodzi zawita poznański MUKS. Trudno zatem przypuszczać, żeby szkoleniowiec łódzkiego zespołu mocno eksploatował swoje podstawowe zawodniczki na 3 dni przed rywalizacją z MUKS-em.

W Grodzie Kopernika wszyscy są w zgoła odmiennych nastrojach. Energa wygrała 9 ostatnich swoich spotkań w Ford Germaz Ekstraklasie. W ostatnim swoim meczu "Katarzynki" wygrały w Gdyni różnicą aż 31 punktów, co musi budzić szacunek. Wynik ten zresztą bardzo mocno rozdrażnił mistrzynie Polski.

- Lotos nie miał takiej determinacji, ale na pewno nie spodziewał się tak dobrej koszykówki z naszej strony i stąd tyle nerwów. W końcówce na parkiecie grały najsłabsze piątki w obu zespołach i nasza była i tak lepsza - powiedział po tym meczu prezes Maciej Krystek.

Dzięki tej wygranej Energa bardzo mocno przybliżyła się do trzeciego miejsca na zakończenie rundy zasadniczej. Żeby postawić przysłowiową kropkę nad i, torunianki muszą w niedzielę pokonać rywalki z Łodzi. Energa w serii dziewięciu kolejnych wygranych odprawiła m.in. takie zespoły jak Wisła Can Pack Kraków czy CCC Polkowice, dlatego ŁKS Siemens AGD Łódź nie powinien być przeszkodą nie do przejścia. Jaka jest tajemnica sukcesów Energii?

- Tajemnica jest bardzo prosta. Trener nauczył nas, że trzeba koncentrować się na defensywie, a wtedy także ofensywa staje się prosta - zdradza Magdalena Radwan, która po odejściu z drużyny Natalii Waligórskiej, musi mierzyć się z nową rolą w zespole, czyli grą na pozycji rozgrywającej. Podstawową rozgrywającą jest oczywiście Agata Gajda.

Furtka, żeby zająć trzecie miejsce, jest zatem przed toruniankami otwarta bardzo szeroko. Teraz już tylko od nich samych zależy, czy przejdą przez nią bez bólu.

Energa Toruń - ŁKS Siemens AGD Łódź / niedziela godz. 18:00

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×