Piast wie, o co walczy

Niedzielne spotkanie z Polonią Bytom będzie dla Piasta Gliwice meczem o wszystko. Podopieczni Ryszarda Wieczorka muszą je koniecznie wygrać. Jeśli i tym razem stracą punkty, mocno skomplikują swoją i tak już kiepską sytuację w tabeli. - Wiemy, o co walczymy - zapewnia Kamil Glik.

Agnieszka Kiołbasa
Agnieszka Kiołbasa

- Każdy z nas już czeka na niedzielny mecz, każdy jest zmotywowany na 100 procent. Musimy w końcu wygrać. Doskonale wiemy, jaka jest stawka tego meczu - mówi 22-letni obrońca gliwiczan. W szeregach Piasta panuje pełna mobilizacja. Nic dziwnego. Niebiesko-czerwoni, którzy od jedenastu spotkań regularnie tracą punkty, tym razem na porażkę pozwolić sobie nie mogą. Mało tego, muszą wygrać. W przeciwnym razie będzie im bardzo trudno wydostać się ze strefy spadkowej.

W rundzie jesiennej rozgrywek ekstraklasy prawdziwą piętą achillesową zespołu z Okrzei była gra obronna. Wiosną nie jest inaczej. Gliwiczanie tylko w trzech spotkaniach stracili aż pięć bramek. - W każdym z trzech ostatnich meczów goniliśmy wynik. W Lubinie udało się nam odrobić stratę, ale już w dwóch kolejnych starciach nie potrafiliśmy tego powtórzyć. Źle się gra w takiej sytuacji. Tym razem mamy nadzieję, że będzie inaczej. Musimy być maksymalnie skoncentrowani i nie dopuścić do utraty bramki - wyjaśnił "Gliku".

Wydaje się, że w meczu z Polonią będzie im bardzo trudno zachować czyste konto. W Gliwicach nadal pamiętają, jakie lanie jesienią spuścili im bytomianie. - Przegraliśmy 0:4, ale wiemy, jakie błędy wówczas popełniliśmy. W pewnym sensie jesteśmy żądni rewanżu za tamtą porażkę, chcielibyśmy się odegrać, ale przede wszystkim chcemy wygrać dla siebie, żeby poprawić naszą sytuację w tabeli - wytłumaczył 22-letni stoper.

Niewykluczone, że w składzie Piasta w porównaniu z poprzednimi meczami dojdzie do kilku zmian. Nowy szkoleniowiec niebiesko-czerwonych, Ryszard Wieczorek może zaskoczyć swoimi decyzjami. - Zawsze tak jest, że nowy trener wprowadza zmiany w składzie, bo każdy ma swoją wizję drużyny. Tym razem pewnie nie będzie inaczej. Zobaczymy, kto w niedzielę dostanie szansę. Wszyscy na treningach starali się przekonać do siebie szkoleniowca, bo każdy z nas chciałby zagrać z Polonią - zakończył Glik.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×