Na kogo postawi trener KSZO?

Na kogo postawi trener KSZO Czesław Jakołcewicz w najbliższym meczu ligowym, w którym przyjdzie się zmierzyć pomarańczowo-czarnym z Podbeskidziem Bielsko-Biała? Wygląda na to, że szkoleniowiec ostrowieckiej ekipy może mieć nie lada pozytywny ból głowy z zestawieniem ataku KSZO.

Anna Soboń
Anna Soboń

Od początku sezonu w ofensywnej formacji grają głównie Adam Cieśliński, który imponował skutecznością w meczach kontrolnych przed rozpoczęciem rundy rewanżowej I ligi, oraz Krystian Kanarski, mający spore zaufanie u szkoleniowca. Ostatnio jednak coraz wyższe notowania ma Marcin Folc, który ma na swoim koncie już sześć trafień w obecnych rozgrywkach zaplecza Ekstraklasy - najwięcej ze wszystkich napastników w zespole KSZO. W ostatnich trzech spotkaniach o ligowe punkty Folc strzelił dla ekipy z Ostrowca Świętokrzyskiego dwie bramki, co w dużej mierze przyczyniło się do cennych zdobyczy punktowych z GKS Katowice i GKP Gorzów Wielkopolski.

W meczu wyjazdowym z GKP z zespołem nie pojechał Krystian Kanarski, który po spotkaniu z Motoprem Lublin skarżył się na uraz nogi. Jego miejsce w ataku KSZO zajął Marcin Folc, który doskonale wykorzystał szanse daną mu przez trenera Jakołcewicza i odwdzięczył się szkoleniowcowi zdobywając bramke, która dała pomarańczowo-czarnym jeden cenny punkt w pojedynku ligowym. Już w najbliższym spotkaniu z Podbeskidziem Bielsko- Biała trener będzie usiał dokonać wyboru, którego z napastników posadzić na ławce rezerwowych, bo trudno przypuszczać, aby ekipa KSZO zagrała aż trzema typowo ofensywnymi piłkarzami. Jednak z drugiej strony lepiej aby sztab szkoleniowy ostrowczan miał tylko taki pozytywny ból głowy w nadmiarze zawodników, niż jakby kontuzje miały wyeliminować z gry któregoś z nich.

- Decyzja oczywiście należy do trenera i to on zdecyduje kto usiądzie na ławce. Każdy z nas chciałby grac, jednak jeśli stanie się inaczej to trzeba to uszanować, bo każda decyzja - jaka by ona nie była - jest dla dobra zespołu - powiedział Adam Cieśliński.

Żaden z napastników KSZO nie może być pewny występu w najbliższym meczu, gdyż rywalizacja w zespole jest bardzo wyrównana. - Udało mi się strzelić dwie bramki w dwóch ostatnich meczach. Tym bardziej cieszy to, że w tych spotkaniach punktowaliśmy, bo to jest w sumie najważniejsze. Czy uda mi się strzelić gola w następnym meczu? Zobaczymy. Nie wiem jak trener ustawi drużynę i czy da mi szansę gry od początku. Wszystko okaże się już w sobotę - dodał Marcin Folc.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×