MŚ: Van der Vart: Ciśnienie rośnie

- Oczywiście uważam, że nie były to nasze najlepsze mecze w historii, ale na szczęście nie musieliśmy takich rozegrać. To co zaprezentowaliśmy wystarczyło do stosunkowo łatwego zwycięstwa, z czego się bardzo cieszymy, gdyż w grupie mieliśmy trudnych przeciwników - mówi na łamach FIFA.com Rafael Van der Vart, pomocnik Oranje.

Piotr Wiśniewski
Piotr Wiśniewski

- Jeśli grupę kończysz z dziewięcioma punktami, to należny to uznać za dobrze wykonaną robotę. Ponadto jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że z każdym kolejnym meczem robimy postęp, to zaczyna wyglądać to coraz lepiej - stwierdza pomocnik Realu Madryt.

Holandia w drugiej rundzie trafiła na Słowację, która jest sprawcą olbrzymiej niespodzianki. Nasi południowi sąsiedzi wyeliminowali z mistrzostw Włochów. Niemniej jednak rywal chyba nie wydaje się zbyt wymagający? - Zdecydowanie muszę temu zaprzeczyć. Mogliśmy zobaczyć pierwszą połowę meczu Słowacja - Włochy i byliśmy pod wrażeniem gry tych pierwszych. Są bardzo silni fizycznie i mają dobry zespół. Musimy więc brać to pod uwagę. Spójrzmy na to uczciwie. Jeśli zagramy swój mecz, to co potrafimy i damy z siebie sto procent, to wygramy - uważa Van der Vart.

A co sądzi o szansach Holendrów na końcowy triumf? - Będzie o to niezmiernie ciężko. Wielu wymienia nas w gronie faworytów. Wszyscy w Holandii pragną, abyśmy w końcu zdobyli mistrzostwo. My oczywiście też tego chcemy. Jednak jest wiele silnych drużyn na tym turnieju. Teraz gramy przeciwko Słowacji. Jeśli wygramy, czekać na nas będzie zwycięzca pary Brazylia - Chile.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×