El. EuroBasket 2011: Pokonać Belgów na wyjeździe, ale jak?

Po siedmiu meczach eliminacji do przyszłorocznych Mistrzostw Europy na Litwie, biało-czerwoni mają na swoim koncie cztery zwycięstwa i trzy porażki. Pomimo tego niezbyt dobrego bilansu, nadal są szanse na awans. Żeby jednak go wywalczyć trzeba wygrać w Belgii. Dotychczas podopieczni Igora Griszczuka nie zdołali wygrać ani jednego spotkania poza granicami naszego kraju. Czy zatem uda się na zakończenie?

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Biało-czerwoni grają znakomicie, ale tylko na własnych obiektach. W bydgoskiej Łuczniczce pewnie pokonali Portugalczyków, w łódzkiej Atlas Arenie kolejno Belgów i Gruzinów, a w poniedziałek w katowickim Spodku odprawili po dramatycznym meczu Bułgarów. Niestety mecze wyjazdowe nie są już tak udane dla podopiecznych trenera Igora Griszczuka. Wysoka porażka w Gruzji oraz minimalne w Bułgarii oraz Portugalii sprawiły, że bilety na Litwę są dalej, niż bliżej. Pomimo jednak tak słabej gry na wyjazdach, polscy koszykarze nadal mają szansę na wywalczenie upragnionego awansu. - Najłatwiej byłoby się poddać po porażce w Portugalii - mówił Thomas Kelati. Nasi jednak nie poddali się i po wyrównanym meczu pokonali Bułgarów, a jednym z bohaterów był właśnie Kelati, który trafił kluczową trójkę w końcówce meczu. Amerykanin z polskim paszportem za bohatera uznał kogoś innego. - Przeciwko Bułgarom niesamowite spotkanie rozegrał Łukasz Majewski. To on spowodował, że parkiet w końcówce musiał opuścić lider rywali Filip Videnow - przyznaje Kelati. Faktycznie Łukasz Majewski mógł być po meczu w Spodku zadowolony. Zagrał pewnie, uzbierał 11 punktów, trafiał zza linii 6,25, a w defensywie wyeliminował w kluczowym momencie lidera rywali.
http://foto.sportowefa...G_2594.jpg width=260> Jednym z bohaterów meczu w katowickim Spodku przeciwko Bułgarom był Łukasz Majewski
To właśnie postawa zawodników rezerwowych będzie najprawdopodobniej kluczem do ewentualnego triumfu w Belgii. W pierwszym meczu z Belgami nieźle zagrał Filip Dylewicz, który znakomicie wsparł Marcina Gortata i Macieja Lampe. W Antwerpii do sukcesu potrzebna będzie jednak dobra gra zarówno Dylewicza, jak i Majewskiego, jak i Adama Hrycaniuka czy Kamila Chanasa. Co prawda w łódzkiej Atlas Arenie sprawę sami załatwili Gortat i Lampe, którzy wspólnie uzbierali 53 punkty. W rewanżu jednak raczej nie ma co marzyć, żeby ponownie było tak łatwo. W Portugalii nasi rezerwowi udowodnili, że w trudnych momentach ciężko na nich liczyć. Z 84 punktów całego zespołu, tylko 4 dorzucili zawodnicy z ławki. W Bułgarii wkład rezerwowych w 70-cio punktowy dorobek Polaków to 11 oczek, a w Gruzji 7 z 65 całego teamu. W Antwerpii sama pierwsza piątka ponownie może nie wystarczyć do pierwszego triumfu na wyjeździe. Biało-czerwoni w walce o litewski EuroBasket muszą się zjednoczyć, stworzyć prawdziwą drużynę i dać sobie samym nadzieje na awans. W Belgii nie pomogą im wspaniali polscy kibice, ani wodzirej nakręcający doping. Polacy będą zdani sami na siebie i swoje umiejętności.
http://foto.sportowefa...G_1083.jpg width=450> Kapitan polskiej reprezentacji Filip Dylewicz musi dołożyć swoją cegiełkę do wygranej w Belgii
Trzeba również jasno powiedzieć, że sytuacja w eliminacjach byłaby pewnie zdecydowanie odmienna, gdyby nie brak w kadrze Michała Ignerskiego oraz Szymona Szewczyka. Nie można również zapomnieć, że już w trakcie eliminacji urazy wyeliminowały Michała Chylińskiego oraz Krzysztofa Szubargi. Zwłaszcza brak tego drugiego jest bolączką polskiej reprezentacji, gdyż na jedynce pozostał tylko Łukasz Koszarek, którego wspomaga Kelati. Rola tego drugiego to jednak zdecydowanie zdobywanie punktów, a nie rozgrywanie piłki. Wkład rezerwowych w wyniki polskiej reprezentacji podczas meczów eliminacyjnych: Tbilisi: Gruzja - Polska 84:65 (Koszarek 5, Berisha 2 - najwięcej Kelati 22) Bydgoszcz: Polska - Portugalia 86:64 (Koszarek 12, Berisha 12, Hrycaniuk 4, Majewski 2, Dylewicz 2 - najwięcej Gortat 19) Sofia: Bułgaria - Polska 74:70 (Berisha 6, Dylewicz 5, Hrycaniuk 2 - najwięcej Lampe 18) Łódź: Polska - Belgia 93:73 (Dylewicz 8, Hrycaniuk 6, Majewski 5 - najwięcej Gortat 29) Łódź: Polska - Gruzja 67:58 (Dylewicz 5, Majewski 3, Hrycaniuk 2 - najwięcej Gortat 17) Coimbra: Portugalia - Polska 85:84 (Dylewicz 2, Hrycaniuk 2 - najwięcej Lampe 19) Katowice: Polska - Bułgaria 75:71 (Majewski 11, Chanas 5, Hrycaniuk 2 - najwięcej Gortat 23) Raport rezerwowych: Filip Dylewicz - śr. 9,7 minuty na parkiecie (7 meczów): 3,1 punktu, 1,6 zbiórki, 0,6 asysty, 0,9 przechwytu, 0,3 bloku i 0,4 straty Zbigniew Białek - nie rozegrał nawet minuty podczas eliminacji Adam Hrycaniuk - śr. 7,6 minuty na parkiecie (7 meczów): 2,6 punktu, 1,4 zbiórki, 0,3 przechwytu, 0,3 bloku i 0,7 straty Łukasz Majewski - śr. 14,7 minuty na parkiecie (7 meczów): 3 punkty, 1,4 zbiórki, 0,4 asysty, 0,1 przechwytu i 0,4 straty Kamil Chanas - śr. 7,5 minuty na parkiecie (2 mecze): 2,5 punktu, 1 asysta, 0,5 zbiórki, 0,5 przechwytu i 1 strata Mateusz Kostrzewski - nie rozegrał nawet minuty podczas eliminacji
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×