Marcin Wichary: Zawodnicy są od grania!

Okazałym zwycięstwem płockiej Wisły zakończyła się siódma edycja Memoriału Jerzego Klempela w Dzierżoniowie. Płocczanie znaleźli receptę na niemal wszystkie zespoły. W pokonanym polu pozostawili najgroźniejszych - Mieszka Brześć, Portovika Jużny i ZTR Zaporoże. Jedyne punkty ekipie z Płocka urwała legnicka Miedź. - Potrzebowaliśmy takiego zwycięstwa - mówi Marcin Wichary, bramkarz Wisły.

Paweł Prochowski
Paweł Prochowski

Mimo, że był to tylko turniej towarzyski, płocczanie bardzo cieszyli się z końcowego sukcesu. - Tak jak powiedział nasz trener, chcieliśmy te zawody wygrać, żeby uwierzyć we własne siły i się podbudować - przyznaje Wichary. - Było to bardzo ważne zwycięstwo dla naszej psychiki - dodaje.

Trzeba przyznać, że dzierżoniowski turniej był dość dobrze obsadzony. Czołówka polskiej ekstraklasy, do której przecież należy Orlen Wisła i Azoty Puławy przemieszana z klubami z Dolnego Śląska (Chrobry i Miedź) oraz sporą dawką wschodnioeuropejskiego handballu. - Słyszałem głosy, że poziom Memoriału jest wyższy niż rok temu. Trudno się z tym nie zgodzić - ocenia Wichary. - Mieszko Brześć, ZTR Zaporoże, Partovik Jużny... a do tego bardzo nas zaskoczyła Miedź Legnica - kontynuuje zawodnik brązowego medalisty zeszłego sezonu. Właśnie legniczanie jako jedyni potrafili urwać płocczanom jakiekolwiek punkty. - Myślę, że z roku na rok ten poziom będzie jeszcze wyższy - prorokuje bramkarz Orlen Wisły.

W przerwie letniej w klubie z Płocka zaszły pewne zmiany. Wszystko wskazuje na to, że są to zmiany na lepsze. Jak na to patrzy Marcin Wichary? - Ja powiem tak: my mamy wykonywać tylko i wyłącznie naszą prace na boisku. Mamy grać i wygrywać co tylko się da. A o takich sprawach będziemy mogli porozmawiać w połowie sezonu, jak się zacznie granie - mówi. - Na razie to są spekulacje, a jakie będzie to miało przełożenie - zobaczymy - dodaje bramkarz.

Jedną z tych zmian jest "pozyskanie" sponsora tytularnego. Kibice jednak nie patrzą przychylnie na dodatkowy człon w nazwie ukochanego klubu. - Ja się na ten temat nie wypowiadam - mówi stanowczo Wichary. - Naprawdę, my - zawodnicy, jesteśmy od tego, żeby grać, podnosić swoje umiejętności i wygrywać. Natomiast w sprawach związanych z funkcjonowaniem klubu niech wypowiedzą się prezesi - tłumaczy golkiper.

Wichary zabrał również głos w sprawie planów na nadchodzący sezon. - Nastawienie bardzo proste i niezmienne: zawsze gramy, żeby wygrywać - zapowiada. Czy może zatem ekipa z Płocka ma przed sobą konkretne zadanie? Nie, żadnych konkretnych zobowiązań. Chcemy po prostu wygrywać każdy kolejny mecz - odpowiada zawodnik.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×